Kłótnie małżeńskie to standard (zwłaszcza jeżeli małżonkowie są osobami o nieprzeciętnym temperamencie), jednak nie każdy zdaje sobie sprawę, że mogą mieć swój finał w sądzie. I wcale nie chodzi o sprawę rozwodową. Zgodnie z przepisami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, jeżeli małżonkowie nie mogą dojść do porozumienia w istotnych kwestiach, to do sądu należy decyzja, jak rozwiązać daną sprawę.
Zawarcie małżeństwa rodzi wiele skutków prawnych – małżonkowie zyskują dodatkowe prawa oraz obowiązki. Małżonkowie mają równe prawa i obowiązki, są zobowiązani m.in. do wzajemnej pomocy i do współdziałania dla dobra rodziny. Rozstrzygają wspólnie o istotnych dla tej rodziny sprawach. Jeżeli zaś nie osiągną porozumienia, mogą zwrócić się o rozstrzygnięcie do sądu. I takie sprawy na wokandę trafiają.
Niemożność osiągnięcia porozumienia nie zawsze musi wiązać się z chęcią zakończenia małżeństwa
Może się wydawać, że skoro małżonkowie nie potrafią się dogadać, należałoby wystąpić o rozwód. Nie jest to jednak prawidłowy pogląd – często brak porozumienia w jednym aspekcie nie wiąże się z brakiem uczuć, czy brakiem chęci poszukiwania kompromisu. Dlatego właśnie małżonkowie, którzy nie mogą dojść do porozumienia mogą zwrócić się do sądu, który w tym przypadku rozstrzygnie o danej istotnej kwestii.
Bardzo ważne jednak jest, aby małżonkowie zwracali się do sądu tylko w przypadkach, kiedy sprawa dotyczy istotnych spraw rodziny. Sąd nie będzie rozstrzygał bowiem, czy zasłony w salonie mają być zielone, czy może szafirowe, ani czy na obiad ma być schabowy, czy może jego wegetariańska wersja, przygotowana z boczniaków. Sprawy istotne to na przykład określenie miejsca pobytu dziecka, ustalenie miejsca pobytu małżonka, czy przeznaczenie uzyskiwanych dochodów.
Nie masz w domu miejsca dla siebie? Sąd ci go przydzieli
Sąd może również uznać za istotne kwestie takie jak rozporządzanie mieniem, czy zagospodarowanie mieszkania. Ta ostatnia kwestia jest stosunkowo ciekawa i wypowiedział się na ten temat Sąd Najwyższy w… 1957. Chociaż w orzeczeniu (1 CR 142/57) Sąd Najwyższy bazował na innych podstawach prawnych, nawet po zmianach przepisów wciąż jest to aktualne. Skład sędziowski zauważył bowiem, że:
Na podstawie art. 90 pr. rzecz. współwłaściciel ma prawo żądać wydzielenia – do swego wyłącznego korzystania – części rzeczy wspólnej lub prawa wspólnego (np. części wspólnego mieszkania), jeżeli taki sposób współposiadania całej rzeczy (prawa) odpowiada interesom współwłaścicieli.
Małżonek nie ma prawa żądać dopuszczenia go do współposiadania domu, będącego majątkiem obojga małżonków, przez wydzielenie z mocy art. 90 pr. rzecz. części tego domu. Może jednak w postępowaniu niespornym na podstawie art. 15 Kod. rodz. uzyskać osobne pomieszczenie w tym domu.
Obecnie oczywiście inne przepisy będą podstawą prawną takiego stanu rzeczy, jednak małżonek wciąż ma prawo żądać udostępnienia mu osobnego pomieszczenia w domu, jeżeli nie jest w stanie ustalić takich rzeczy na drodze negocjacji ze swoją drugą połówką (na przykład w sytuacji, kiedy mężczyzna jest namiętnym kolekcjonerem modeli samochodów i te znajdują się w każdym pomieszczeniu, kobieta nie ma więc gdzie urządzić swojego gabinetu, w którym chce pracować).
Sądy najczęściej rozstrzygają w kwestiach dotyczących dzieci oraz w sprawach majątkowych
Przytoczony wyrok był dosyć nietypową sprawą, ponieważ najczęściej sądy orzekają w sprawach dotyczących dzieci (na przykład, gdy jedno z rodziców ze względu na wiarę nie chce się zezwolić na wykonanie u dziecka zabiegu, lub momencie kiedy rodzice nie mogą dojść do porozumienia w przypadku wysłania dziecka do zagranicznej szkoły) oraz w sprawach dotyczących majątku małżonków.
O kwestiach majątkowych wypowiedział się w 1955 roku Sąd Najwyższy. Orzeczenie (IV CR 1338/55) jest stare i znów bazuje na innej podstawie prawnej, teza jednak wciąż jest aktualna:
Sposób wykonywania zarządu majątkiem wspólnym i decydowanie o przeznaczeniu dochodów tego majątku należy do istotnych spraw rodziny. W braku porozumienia między małżonkami w tym przedmiocie rozstrzyga sąd w postępowaniu nieprocesowym.
Odnosząc się do nieco nowszych orzeczeń, należy przytoczyć stanowisko Sądu Rejonowego w Łowiczu z sierpnia 2020 roku (III RC 13/20), w którym sąd orzekł o ustanowieniu rozdzielności majątkowej pomiędzy małżonkami. Tam nieporozumienia również dotyczyły kwestii finansowych. W uzasadnieniu wyroku można przeczytać, że:
Kolejny przepis artykułu 24 k.r.o. jest jedną z konsekwencji równouprawnienia małżonków. Stanowi on, iż małżonkowie rozstrzygają wspólnie o istotnych sprawach rodziny; w braku porozumienia każdy z nich może zwrócić się o rozstrzygnięcie do sądu. Treść prawną pojęcia istotnych spraw rodziny ukształtowała wieloletnia judykatura. Zgodnie z jej utrwalonym stanowiskiem, pojęcie to obejmuje sprawy o charakterze osobistym lub majątkowym, które mają dla rodziny podstawowe znaczenie. Mogą to być np. niektóre sprawy wynikające ze sprawowania władzy rodzicielskiej, a nienależące do kompetencji sądu opiekuńczego, niektóre sprawy z zakresu zarządu majątkiem wspólnym, różne sprawy, które mogą być załatwiane przez małżonków na zasadzie ich porozumienia, a nie zostały unormowane w szczególnych przepisach. Rolą sądu w sprawach objętych treścią art. 24 k.r.o. jest głównie sui generis mediacja, a wydane orzeczenie sądowe stanowi surogat porozumienia małżonków.