Każdy z nas wie, że maszyny rolnicze są różne, a często wiele z nich potrafi wygenerować całkiem spory hałas. Nie byłby to spory problem, gdyby nie fakt, że głośne dźwięki stają się nieznośne dla osób przyjezdnych. Wiele osób, które osiedlają się na wsi, decyduje się na otwarta walkę z rolnikami, co ma niemały wpływ na powstawanie lokalnych konfliktów.
Konflikt rolników z osobami przyjezdnymi osobami nabrzmiewa, skutkując m.in. nakładaniem mandatów. Posłowie chcą zatem zmienić ustawę
Zakłócanie ciszy nocnej i spokoju mieszkańców jest karalne na podstawie art. 51 Kodeksu wykroczeń.
Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
Aby zażegnać konflikty sąsiedzkie, posłowie chcą dopisać do kodeksu nowy paragraf, dzięki któremu możliwa będzie praca rolników po godzinie 22.
Nie popełnia wykroczenia, kto czyn popełnia w związku z prowadzeniem prac w gospodarstwie rolnym.
Ale właściwie, o co chodzi w tym konflikcie?
Każdy, kto wychował się na wsi lub przebywa na niej regularnie, wie, w jaki sposób pracują rolnicy. Są oni zmuszeni często do prowadzenia prac w godzinach wieczornych lub nocnych, gdyż wtedy pozwala im na to pogoda lub po prostu muszą bezwzględnie skończyć zaplanowane prace.
Wiele osób mieszkających na wsi od niedawna i nie znających sobie sprawy ze specyfiki tej pracy, może decydować się na wezwanie Policji. To jeszcze nie byłoby tak dziwne, gdyby nie fakt, że w wielu przypadkach policjanci decydowali się na ukaranie rolnika mandatem. Przykładem tego typu sytuacji może być sprawa gospodarza z wielkopolskiej wsi, który został ukarany mandatem w wysokości 200zł za prowadzenie prac po godzinie 22.
O tego tym problemie wypowiedział się dla Prawo.pl prezes Izby Rolniczej Piotr Walkowski:
Czym innym jest zakłócanie spokoju nocnego przez naganne zachowanie w postaci np. krzyku a zachowanie polegające na konieczności dokończenia zbierania płodów rolnych bez narażania się na znaczne straty. Zależy nam na niekaraniu tylko tych rolników, którzy z przyczyn obiektywnie uzasadnionych prowadzą prace polowe w porze nocnej, które z punktu widzenia racjonalnego gospodarowania oraz charakteru rodzaju uprawy nie mogą być przerwane bez narażania się na znaczne straty. Przedstawiony problem wydaje się być coraz poważniejszy w zestawieniu z faktem wzmożonej w ostatnim czasie migracji mieszkańców miast do wsi położonych w bliskim sąsiedztwie tychże ośrodków. Dla migrujących mieszkańców centrum aktywności zawodowej nadal pozostają miasta, a wieś jest jedynie ich miejscem zamieszkania.
Sprawa jest na tyle poważna, że doczekała się także złożenia interpelacji poselskiej
W poprzedniej kadencji sejmu posłowie Józef Brynkus, Jarosław Sachajko i Stefan Romecki zawracali się do ministra rolnictwa o zmianę tego typu przepisów:
Ludzie, którzy przenieśli się na wieś, nie mają często pojęcia o naturalnym cyklu życia przyrody, o produkcji żywności oraz pracy w gospodarstwach rolnych, względnie tę wiedzę odrzucają, nasyłają na rolników Policję, która wystawia im mandaty, najczęściej w wysokości 500 zł. Absurdalnymi pretekstami oskarżeń są: kwitnący rzepak, który nie pozwala oddychać nowym mieszkańcom wsi, obornik czy kurzyniec wyrzucony na pola, który im śmierdzi, maszyny polowe, których szum silników słychać z pól, oraz krowy, które muczą, i piejące koguty. Docierające z różnych zakątków kraju informacje potwierdzają, że owo karanie mandatami to problem nie tylko dla rolników z Dolnego Śląska.
W sprawie uciążliwości nocnych prac rolników wypowiadał się także Sąd Najwyższy
Orzekł on (III KRN 189/92), że wybryk, który zakłóca spokój, jest zachowaniem, którego nie można się spodziewać. Prace rolnicze na wsi nie należą do takich przypadków, a osoby zamieszkujące daną miejscowość mogą z dużą dozą prawdopodobieństwa je przewidzieć. Nie można także w żaden sposób zaliczyć prac rolnych jako wybryku sprzecznego z normami społecznymi.
Zmiany przepisów będą mogły wejść w życie już niedługo, a sejm ma zająć się nimi na posiedzeniu w dniach 6-8 marca.