Partnerzy serwisu:
Gospodarka

Niemiec znowu to zrobił! Ponownie pochwalił Polaków i naszą gospodarkę

Marcin Chmielowski
01.07.2024
Niemiec znowu to zrobił! Ponownie pochwalił Polaków i naszą gospodarkę

Może to już najwyższy czas na to, aby porzucić myślenie rodem z Czterech Pancernych i Psa i zacząć cieszyć się z pochwał naszych zachodnich sąsiadów? Tym bardziej wtedy, kiedy są one zasadne. 

Rainer Zitelmann to historyk, socjolog, inwestor i przedsiębiorca. A także admirator urody polskich kobiet i polskiego cudu gospodarczego. Pochlebstwom na temat urody naszych rodaczek poświęcony jest jeden akapit jego nowej książki. Polskiemu cudowi gospodarczemu –  jej reszta.

Tak, “polski cud gospodarczy” brzmi jak brzmi, ale Zitelmann przekonuje, że to jak najbardziej poprawne określenie. Z kraju bardzo biednego staliśmy się względnie zamożni i w kategorii państw o znacznej populacji taka sztuka w ostatnim nieco ponad ćwierćwieczu udała się oprócz nam jeszcze tylko Wietnamczykom. Skąd ten sukces? Właśnie o tym jest Wzlot Białego Orła. O tym, jak Polska wydobyła się z ubóstwa. Zitelmann skupia się w książce tylko na naszym kraju, ale już wcześniej bardzo pozytywnie wypowiadał się na temat tego, jak radzimy sobie na tle innych państw. Mądrych pochwał jednak nigdy nie za wiele. Szczególnie wtedy, kiedy łączą się z przestrogą. Ale o tym trochę niżej.

Narracja koncentruje się na udanych reformach, jakich mieliśmy szczęście doświadczyć u zarania III RP. I ich konsekwencjach, a więc udanemu odblokowaniu polskiego potencjału. Najpierw przez Mieczysława Wilczka, który tak naprawdę naprawiał bardzo późny i bardzo niewydajny PRL, później już przez Leszka Balcerowicza, który uzdrowił naszą gospodarkę w jej wymiarze makro.

Oczywiście, oprócz tego czytamy też w skrócie o historii Polski w XX wieku i jest to szczególnie ciekawe, bo pisze o niej ktoś z zewnątrz. To jednak tylko dodatek. Najważniejsze wnioski dotyczą nie tyle co historii, co jej związku z dniem dzisiejszym. I łatwo zauważyć dwa z nich.

Po pierwsze, Wzlot Białego Orła. O tym, jak Polska wydobyła się z ubóstwa, leczy z kompleksów i tonuje narrację o tym, jacy to niby jesteśmy zapóźnieni, niezorganizowani, nie tacy, jacy byśmy chcieli. Widziani z zewnątrz Polacy są już jednak zupełnie inni. Zitelmann przekonuje, że przede wszystkim bardzo przedsiębiorczy, bardzo pracowici i prorynkowi. I ma na to twarde dowody. Jako zawodowy socjolog przeprowadził badania, wychodzi z nich w sposób jasny, że Polacy to naród mało zawistny wobec bogatych, przypisujący pozytywne cechy charakteru przedsiębiorcom i przede wszystkim: najbardziej prokapitalistyczny spośród przeankietowanych 35 nacji. Tak, nawet bardziej, niż Amerykanie czy Argentyńczycy, którzy na prezydenta wybrali sobie przecież libertarianina – anarchokapitalistę.

Po drugie, książka przestrzega przed odwrotem od tych mechanizmów, jakie pozwoliły nam bardzo szybko się bogacić i rozwijać. Zitelmann dostrzega je nie tylko w naszych pozytywnych cechach, ale też udanych (choć bolesnych) reformach i poszanowaniu rządów prawa. Odchodzenie od reguł rynku, przeszkadzanie przedsiębiorcom, niszczenie rządów prawa – to prosta droga do tego, żebyśmy znowu mogli budować społeczeństwo stojące w kolejkach po mięso. Czy jest to szczególnie odkrywcza przestroga? To zależy. Ale patrząc na naszą najnowszą historię na pewno warta przypominania. Bo szczególnie przy urnach jakby wypadała ona z głów głosujących.

W książce są liczby, są też historie pojedynczych ludzi – świadków historii. Czyta się to dobrze także dlatego, że historia nie jest tylko agregatem przeszłych wydarzeń, jest też czymś, co dzieje się teraz, bo konsekwencje pewnych działań nierzadko trwają lata po podjętych decyzjach. Zitelmann przekonuje, że między 1989 a 1990 rokiem w gospodarce decydowaliśmy dobrze – choć oczywiście nieidealnie. Wyciągnijmy lekcję i pomyślmy czego nam potrzeba, aby nie tylko cieszyć się owocami wolnorynkowych reform, ale również przeprowadzić ich kolejne odsłony.

Autor: Marcin Chmielowski

Politolog, filozof, komentator i felietonista. Ma na koncie książki o libertarianizmie, filmy o wolnorynkowych ekonomistach, doświadczenie w trzecim sektorze i związaną z nim pracą u podstaw.