Sytuacja we Wrocławiu zmienia się dynamicznie. Dwa osiedla zagrożone, nowa data kulminacji fali powodziowej

Codzienne Środowisko Dołącz do dyskusji
Sytuacja we Wrocławiu zmienia się dynamicznie. Dwa osiedla zagrożone, nowa data kulminacji fali powodziowej

Sytuacja na południu Polski cały czas jest bardzo trudna. Mieszkańcy części miast, w tym m.in. Nysy, walczą o umocnienie wałów, tak, by zapobiec ich przerwaniu i wdarciu się wody do miasta na jeszcze większą skalę niż do tej pory. Okazuje się, że w trudnej sytuacji może się znaleźć również Wrocław, a przynajmniej osiedla Marszowice 1 i Marszowice 2 – ze względu na zwiększony zrzut wody z zapory Mietków do Bystrzycy. Jednocześnie przesuwa się fala kulminacyjna dla Wrocławia.

Sytuacja we Wrocławiu trudniejsza niż wcześniej. Problemem zrzut wody

Kilka godzin temu, w nocy, prezydent Wrocławia Jacek Sutryk poinformował, że o północy zaczął się zwiększony (a jednocześnie podobno zapowiedziany wcześniej dopiero na wtorkowy poranek) zrzut wody z zapory Mietków do Bystrzycy; w związku z tym poziom wody w rzece może nad ranem zagrażać wylaniem, a osiedla Marszowice 1 i Marszowice 2 są zagrożone. Prezydent Wrocławia zalecił mieszkańcom wymienionych osiedli przeniesienie się na wyższe piętra budynków; zapowiedział też, że jeśli pojawi się konieczność ewakuacji, na miejsce zostaną podstawione autobusy.

Jednocześnie prezydent zapowiedział podnoszenie wałów na Marszowicach przez wojsko i straż pożarną – mimo że wały są własnością Wód Polskich. Nad ranem prezydent poinformował, że obecnie już 60 proc. wałów jest pokrytych workami.

Dziś prewencyjnie ma być umacniany również wał na Świątnikach nad Księżem Małym, na długości półtora kilometra.

Stany alarmowe na wrocławskich rzekach już od wtorku, ale to w piątek przejdzie fala kulminacyjna

Biuro prasowe Urzędu Miejskiego Wrocławia przekazało, że od wtorku stany alarmowe i maksymalne wysokości będą osiągać duże wrocławskie rzeki – Bystrzyca, Ślęza i Oława (wyjątkiem ma być Widawa, której stan jest stosunkowo niski). Kulminacja fali powodziowej ma natomiast przyjść na Odrze około piątku – choć jak przekazują urzędnicy, w przypadku Odry podwyższony stan rzeki prawdopodobnie będzie obserwowany już od środy. Dodatkowo urzędnicy ostrzegają również, że wysoka fala ma płynąć przez miasto przez kilka dni.

Jednocześnie wczoraj wieczorem, na antenie TVP, prezydent Wrocławia potwierdził, że na razie nie przewiduje się decyzji o ewakuacji. Jak stwierdził, sytuacja jest „o niebo lepsza” niż w 1997 r. Ze względu na przesunięcie kulminacji fali miasto zyskuje też więcej czasu, by móc przygotować się na nadchodzące dni.

Warto jednak pamiętać, że sytuacja może się dynamicznie zmieniać – i w związku z tym należy na bieżąco śledzić kolejne komunikaty ze strony miasta.