Smartwatche, smartbandy, ostatnio od Samsunga także pierścień. Pojawia się coraz więcej urządzeń, które możemy nosić na sobie. Twórcy Facebooka w dobie rozwoju sztucznej inteligencji nie chcieli być gorsi. Pod koniec września światło dzienne ujrzały inteligentne okulary Ray-Ban Meta.
Inteligentne okulary
Czym różnią się od zwykłych okularów, skoro na pierwszy rzut oka wyglądają zupełnie zwyczajnie? Przede wszystkim są wyposażone w kamerę i mikrofony, które są swego rodzaju oknem na świat dla oprogramowania, w jakie zostały wyposażone. Skanowanie kodów QR, znajdowanie samochodu na parkingu, tłumaczenie języków obcych w czasie rzeczywistym, to tylko ich przykładowe wykorzystanie w praktyce.
Wideo w rozdzielczości 1080p w 30 klatkach na sekundę, zdjęcia o rozmiarze 12 megapikseli. Brzmi naprawdę dobrze jak na coś zamontowanego w okularach. Kiedyś takie liczby były nie do pomyślenia w telefonach komórkowych. Możliwości techniczne kamery mają w przyszłości pozwolić na pełną integrację ze sztuczną inteligencją. W planach jest umożliwienie strumieniowania obrazu do modelu AI tak, aby okulary były w stanie odpowiadać na pytania odnośnie otoczenia, w którym znajduje się użytkownik.
Pomysłowa dwójka z Harvardu
AnhPhnu Nguyen i Caine Ardayfio – dwójka studentów z Harvardu postanowiła wykorzystać najnowsze urządzenie Meta i zaprezentować nam scenariusz rodem z serialu Black Mirror. Studenci użyli okulary do ustalania danych osobowych osób, które wychwyci kamera urządzenia. W jaki sposób, skoro same okulary nie miały takiej funkcji?
Tutaj należy docenić pomysłowość studentów. Zaprojektowany przez nich system o nazwie I-XRAY działał bardzo prosto. Okulary umożliwiają transmisję wideo z Instagrama, zatem transmisję monitorował program komputerowy. Następnie, w przypadku wykrycia twarzy, rozpoczynała się procedura znajdowania wykrytego wizerunku w internecie. Użyto do tego wyszukiwarki PimEyes. Następnie, na podstawie otrzymanych wyników korzystali z systemów sztucznej inteligencji w połączeniu z dostępnymi publicznymi bazami danych czy mediami społecznościowymi.
Proces zbierania informacji mógł trwać od kilku sekund, do nawet kilku minut. Rdzeniem systemu I-XRAY jest kooperacja systemu rozpoznawania twarzy, LLM (Large Language Model) – sztucznej inteligencji, a także baz danych. Studenci stwierdzili, że w ten sposób udało im się w miejscach publicznych zidentyfikować dziesiątki zupełnie nieznanych im wcześniej osób. Nie były to jednak tylko imiona i nazwiska, ale także adresy zamieszkania, numery telefonów, dane członków rodziny, czy nawet numery polis ubezpieczeniowych.
Are we ready for a world where our data is exposed at a glance? @CaineArdayfio and I offer an answer to protect yourself here:https://t.co/LhxModhDpk pic.twitter.com/Oo35TxBNtD
— AnhPhu Nguyen (@AnhPhuNguyen1) September 30, 2024
Zagrożenie?
Tak, to brzmi niepokojąco – jak opis systemów rozpoznawania twarzy wykorzystywanych przez władze pewnych krajów. Studenci zdając sobie sprawę z zagrożenia, jakie płynie z nieodpowiedzialnego korzystania z I-XRAY zdecydowali nie upubliczniać kodu źródłowego.
Sami uważają, że ich przedsięwzięcie miało na celu przede wszystkim pokazać jakie możliwości i zagrożenia drzemią w obecnie dostępnej technologii. Udało im się to zrobić w spektakularny sposób. Tym bardziej, że zrobili to studenci, a nie korporacje. Przy tej okazji warto wspomnieć, że Google i Meta mają mieć opracowane podobne systemy od lat, jednak z racji bezpieczeństwa nie decydują się na ich upublicznienie.
Studenci zwrócili również uwagę na to, że swoją anonimowość i prywatność w sieci można znacząco poprawić korzystając z takich narzędzi jak DeleteMe czy Incogni.
Co ciekawe, same okulary posiadają diodę, która informuje o włączonym nagrywaniu. Należy jednak mieć świadomość, że np. w zatłoczonych miejscach taka dioda może być co najmniej słabo widoczna.
Meta używa zdjęć do szkolenia AI?
Pytanie przez media przedstawiciele Meta nie chcieli potwierdzić, ani zaprzeczyć, czy zdjęcia wykonywane przez inteligentne okulary są później wykorzystywane do trenowania sztucznej inteligencji. Anuj Kumar, starszy dyrektor ds. AI wearables w Meta powiedział wprost:
Nie omawiamy tego publicznie.
Z kolei od rzeczniczki Meta, Mimi Huggins usłyszeliśmy:
To nie jest coś, czym zazwyczaj dzielimy się zewnętrznie.
Nie mówimy ani tak, ani nie.
Słysząc takie wypowiedzi nie czuję się przekonywany do zakupu. Nie ukrywajmy – okulary nosimy dosłownie cały czas i rejestrują bardziej intymne treści. To nie telefon, który znaczną część czasu spędza w kieszeni.