Segregacja śmieci po polsku to chaos. Na opakowaniach powinna się pojawić informacja o tym, gdzie wyrzucać dany produkt

Środowisko Dołącz do dyskusji
Segregacja śmieci po polsku to chaos. Na opakowaniach powinna się pojawić informacja o tym, gdzie wyrzucać dany produkt

Jesteśmy w stanie informować konsumenta o tym, że w tym oto pojemniku orzeszków ziemnych znajdują się orzeszki ziemne. Dlaczego więc nie podawać na opakowaniach poruszać także bardziej praktycznych kwestii? Jedną z nich wydaje się informacja o właściwym pojemniku, do którego należy wrzucić opakowanie. Znacząco ułatwiłoby to traktowanie codziennej segregacji odpadów poważnie.

Informacja o właściwym pojemniku na odpady ułatwiłaby codzienną segregację

Jeżeli w ostatnim czasie wydawało się wam, że z tymi kartonikami mleka jest coś nie tak, to możecie mieć rację. Upowszechniają się bowiem godne pochwały rozwiązania w postaci opakowań niezawierających warstwy aluminium czy plastiku. Tym samym taki kartonik może podlegać recyklingowi, co czyni go bardziej przyjaznym dla środowiska. Efektem ubocznym jest z kolei to, że opakowanie wydaje się nieco łatwiej odkształcać.

Korzyści zdecydowanie przeważają nad tym jednym wspomnianym mankamentem. Pojawia się jednak także drugi. Właściwie gdzie teraz powinniśmy wyrzucić taki kartonik? Chyba większość z nas przyzwyczaiła się już do wyrzucania opakowań po mleku do pojemnika na metale i tworzywa sztuczne. Tyle tylko, że teraz nasz kartonik nie zawiera w sobie ani odrobiny metalu. Osobną kwestię stanowią tworzywa sztuczne. Cały czas mamy w końcu unijną nakrętkę na stałe przymocowaną do opakowania. Co w takim razie powinniśmy zrobić?

Tak naprawdę jedynym pewnikiem wydaje się los nakrętki, którą możemy wyrzucić do pojemnika na metale i tworzywa sztuczne po jej urwaniu. Jeśli zaś chodzi o sam kartonik, to teoretycznie nie powinniśmy go wrzucać do pojemnika na papier, skoro w środku znajdowało się mimo wszystko tłuste mleko. Jeżeli jednak wyrzucimy go do pojemnika na produkty zmieszane, to możemy zapomnieć o jego przetworzeniu.

Między bajki możemy włożyć zapewnienia Ministerstwa Ochrony Środowiska, że segregacja jest czymś prostym. Wiele ułatwiłaby informacja o właściwym pojemniku, do którego powinniśmy wrzucać dany produkt. Wystarczyłoby umieścić takową na opakowaniu i nie musielibyśmy się zastanawiać. Niestety obowiązku umieszczania takiej informacji w Polsce nie ma. To duży błąd.

Wbrew pozorom, wybór właściwego pojemnika na śmieci nie zawsze jest czymś prostym i oczywistym

Informacja o właściwym pojemniku na dany odpad jest właściwie tym, czego brakuje, by traktować codzienną segregację odpadów poważnie. Warto przypomnieć, że za niewywiązywanie się z tego obowiązku grożą kary. Jeśli zostaniemy przyłapani na niewłaściwym sortowaniu naszych śmieci, to czeka nas tzw. podwyższona opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Jak bardzo podwyższona? Ustawowe widełki obejmują zakres pomiędzy dwukrotnością a czterokrotnością standardowej comiesięcznej stawki. Dlatego większość z nas będzie się jednak starała unikać pomyłek.

Przyporządkowanie niektórych odpadów do określonych frakcji wydaje się dość intuicyjne. Plastikowa butelka do pojemnika na tworzywa sztuczne, obierki po ziemniakach do pojemnika na odpady biodegradowalne. Problem pojawia się już w momencie, gdy mamy nieoczywistą i niedającą się rozdzielić mieszankę. Właśnie kartony na mleko i soki wyścielane aluminiową folią stanowią tego rodzaju pułapkę. Na pierwszy rzut oka mamy przecież do czynienia z papierem. Już samo to podpowiada, by informować konsumenta wprost o właściwym pojemniku.

Podany przeze mnie przykład nowych przyjaznych środowisku kartonów na mleko unaocznia kolejny problem. Co w sytuacji, gdy nagle zmieni się technologia produkcji i nasze dotychczasowe przyzwyczajenia stają się nieaktualne? Brak jasnej informacji ze strony producenta sprawia, że musimy tak naprawdę zgadywać. Oczywiście możemy próbować szczęście ze znalezieniem informacji w internecie, ale tutaj nie zawsze musimy trafić na aktualne wskazówki.

Nie ma się co oszukiwać: przepisy nakazują producentom umieszczanie wielu informacji na opakowaniach. Nie ma w tym zresztą nic dziwnego. Za każdym „produkt może zawierać orzeszki” stoi jakaś historia, która nierzadko bywa tragiczna. Do tego dochodzi firmowe logo, nazwa produktu i elementy mające uczynić go atrakcyjnym w oczach producenta. Czy naprawdę takim problemem byłoby nadrukowanie kilku dodatkowych słów w widocznym miejscu?

Skoro zaś producentom się najwyraźniej nie chce „marnować” powierzchni na opakowaniach, to może ustawodawca powinien po prostu wprowadzić taki obowiązek. Segregacja odpadów w polskich domach przebiegnie sprawniej, jeśli będziemy mieli za każdym razem jasną instrukcję postępowania.