Kierowcy samochodów elektrycznych zaczęli uprawiać szabrownictwo energetyczne. Wjeżdżają do cudzych garaży, by za darmo naładować auta

Moto Nieruchomości Dołącz do dyskusji
Kierowcy samochodów elektrycznych zaczęli uprawiać szabrownictwo energetyczne. Wjeżdżają do cudzych garaży, by za darmo naładować auta

Coraz częściej pojawiają się problemy związane z ich ładowaniem, zwłaszcza w przestrzeniach wspólnot mieszkaniowych. W wielu nowoczesnych budynkach podziemne garaże są wyposażone w gniazdka elektryczne przy każdym miejscu parkingowym, pierwotnie przeznaczone do niewielkiego użytku, takiego jak zasilanie odkurzacza czy ładowanie akumulatora.

Tymczasem niektórzy mieszkańcy zaczęli wykorzystywać je do ładowania swoich aut elektrycznych, co rodzi liczne kontrowersje. Jeszcze większym problemem staje się fakt, że do garaży zaczęły wjeżdżać osoby całkowicie postronne, korzystając z infrastruktury energetycznej budynku bez zgody wspólnoty.

To właśnie ostatnio najbardziej rozgrzewa grupki wspólnot mieszkaniowych

Problem ten budzi coraz więcej skarg ze strony mieszkańców, którzy dostrzegają w nim zarówno niesprawiedliwe obciążenie kosztami, jak i potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa. W większości wspólnot zużycie prądu w garażu jest rozliczane wspólnie, co oznacza, że koszty wynikające z ładowania samochodów elektrycznych są dzielone na wszystkich mieszkańców, niezależnie od tego, czy posiadają oni pojazdy elektryczne, czy też nie. Dla wielu osób jest to sytuacja nie do zaakceptowania, ponieważ zamiast proporcjonalnego rozliczania kosztów, energia zużywana przez pojedyncze osoby staje się obciążeniem dla całej społeczności.

Jeszcze bardziej niepokojące jest zjawisko wjeżdżania do garażu osób postronnych, które traktują ogólnodostępne gniazdka jako darmową stację ładowania. Taka sytuacja nie tylko generuje dodatkowe koszty, ale również stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców, ponieważ w garażu zaczynają pojawiać się osoby spoza wspólnoty, często nieznane i nieuprawnione do korzystania z infrastruktury budynku. W skrajnych przypadkach może to prowadzić do kradzieży, aktów wandalizmu czy innych niepożądanych incydentów.

Brak odpowiednich regulacji w regulaminach wspólnot mieszkaniowych dodatkowo komplikuje sprawę

Większość regulaminów została opracowana w czasach, gdy samochody elektryczne nie były jeszcze tak powszechne, dlatego w wielu przypadkach nie ma jasnych postanowień, określających zasady korzystania z gniazdek w garażu. W efekcie mieszkańcy, którzy czują się poszkodowani, często nie wiedzą, jakie mają możliwości działania i jak skutecznie przeciwdziałać nadużyciom.

Jednym z pierwszych kroków, jakie powinna podjąć wspólnota, jest zwołanie zebrania mieszkańców i podjęcie uchwały regulującej korzystanie z energii elektrycznej w garażu. Wspólnota może wprowadzić zakaz ładowania samochodów elektrycznych z ogólnodostępnych gniazdek lub zobowiązać mieszkańców do korzystania z dedykowanych punktów ładowania, które będą indywidualnie rozliczane. W przypadku osób spoza wspólnoty, które nielegalnie korzystają z energii, można zastosować zabezpieczenia w postaci zamykanych osłon na gniazdka lub całkowitego odłączenia ich od sieci.

Kolejnym rozwiązaniem jest wprowadzenie systemu indywidualnych liczników lub przedpłatowego rozliczania zużycia energii. Coraz więcej wspólnot decyduje się na takie rozwiązania, instalując specjalne stacje ładowania, które wymagają autoryzacji użytkownika i rozliczania pobranej energii na podstawie rzeczywistego zużycia. Takie podejście pozwala na sprawiedliwy podział kosztów i eliminuje problem niekontrolowanego poboru energii.

Kradzież prądu?

Jeśli problem nadal występuje, wspólnota może zwrócić się do dostawcy energii elektrycznej lub organów ścigania. Kradzież prądu, zwłaszcza gdy dokonują jej osoby spoza wspólnoty, może podlegać pod przepisy Kodeksu karnego. Art. 278 § 5 mówi wyraźnie, że zabór energii elektrycznej w celu przywłaszczenia podlega karze, co oznacza, że można podjąć kroki prawne wobec osób, które nielegalnie korzystają z prądu na koszt innych. Niestety, bardzo często są to samochody na blachach o niepolskich numerach rejestracyjnych, a te skutecznie unikają polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Warto również zadbać o lepszą kontrolę dostępu do garażu. Jeśli do tej pory wjazd był możliwy np. poprzez wpisanie ogólnego kodu lub użycie pilota, wspólnota może rozważyć wprowadzenie systemu rozpoznawania tablic rejestracyjnych lub kart dostępu. Takie rozwiązania skutecznie eliminują problem wjazdu nieuprawnionych osób i zwiększają bezpieczeństwo mieszkańców.

Kwestia ładowania samochodów elektrycznych w garażach wspólnot mieszkaniowych to problem, który z pewnością będzie narastał w miarę wzrostu liczby pojazdów elektrycznych na drogach. Choć póki co adaptacja do samochodów elektrycznych jest w Polsce stosunkowo niewielka, to zdaniem mieszkańców problem już jest zauważalny i drogi.