Chciałoby się sparafrazować słowa z trzynastozgłoskowca i napisać, że takich pączków, jak w Polsce, nie ma nigdzie w świecie. I dużo w tym prawdy. Może czas więc pomyśleć o jakiejś formie ochrony prawnej?
Tradycyjne pączki w tłusty czwartek 2018
Gwiazdy i zagraniczne korporacje, na każdym kroku próbują przekonać Polaków do swoich wersji tego przysmaku, ale tradycja jest tradycją. Ok, można wymyślać bezglutenowe, wegańskie i z batatów, ale w ostatecznej godzinie i tak najbardziej chcemy sięgnąć po te tradycyjne, tłuste, wyrośnięte, drożdżowe i pachnące marmoladą z róży. Szkoda, że nigdy nie roztoczyliśmy jako państwo prawnej opieki nad pączkami, która określałaby, z czego i jak powinny być zrobione, aby można było nazwać je prawdziwymi pączkami. Bo to trochę tak jak z oscypkami, niby każdy wędzony ser, odciśnięty ze stożkowatej formy można tak nazwać, ale sprzedawać pod taką nazwą można już tylko ten właściwy.
Oczywiście nie mam na myśli uchwalenia specjalnej ustawy, ale wpisanie pączków do Rejestru Chronionych Nazw Pochodzenia i Chronionych Oznaczeń Geograficznych lub do Rejestru Gwarantowanych Tradycyjnych Specjalności. Pączki zajęłyby wtedy zaszczytne miejsce obok sera korycińskiego, rogali marcińskich, oscypków i obwarzanków krakowskich.
Tyle w teorii, ale czy pączki faktycznie na takiej liście mogą się znaleźć? W końcu podobne wyroby można znaleźć w innych krajach.
Z prawnego punktu widzenia największe szanse ma wpisanie pączków do Rejestru Gwarantowanych Tradycyjnych Specjalności.
Czy jest Rejestr Gwarantowanych Tradycyjnych Specjalności?
Jest to rodzaj europejskiego wyróżnienia przyznawanego produktom noszącym tradycyjną nazwę, które wytwarzane są tradycyjnymi metodami, z tradycyjnych surowców. Dużo tej tradycji, ale to właśnie ona decyduje o specyfice i wartości (przynajmniej dla urzędników) danego produktu, który dzięki zespołowi powyższych cech wyraźnie odróżnia się od innych do niego podobnych. Ile według przepisów musi trwać taka tradycyjna praktyka? Co najmniej 30 lat. Wpis do rejestru chroni przed wszelkimi praktykami mogącymi wprowadzać w błąd co do prawdziwości pochodzenia produktu, a także przed ich imitacjami.
Procedura wpisu do rejestru obłożona jest pewnymi formalnymi wymogami, przede wszystkim wniosek o rejestrację muszą złożyć wspólnie wszyscy producenci zajmujący się wytwarzaniem danej specjalności, niestety w przypadku pączków grupa tych wytwórców jest dość spora, co znacznie utrudnia zadanie.
Pewnym pocieszeniem może być jednak fakt, że pączki zostały umieszczone na Polskiej Liście Produktów Tradycyjnych, prowadzonej przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Na listę zostało już wpisanych kilka rodzajów pączków, oprócz tych tradycyjnych widnieją na niej również pączki ziemniaczanno-dyniowe z województwa kujawsko-pomorskiego, pączki żakowolskie z powidłami z antonówek, pączki lubuskie i opatowskie.
Lista Produktów Tradycyjnych w przeciwieństwie do unijnego Rejestru ma niestety tylko charakter informacyjny, nie pełni funkcji ochronnej. Służy zbieraniu i rozpowszechnianiu informacji na temat produktów tradycyjnych oraz ich identyfikacji. Nie jest to może tak doniosła lista, jak ta unijna, ale z pewnością to dobry początek.