Być może już niedługo wytwarzane w laboratorium mięso będzie można kupić w sklepach. Stacja BBC News poinformowała, że takie plany są w Wielkiej Brytanii. Wkrótce w sprzedaży pojawią się tam również cukier i nabiał produkowane nowoczesnymi metodami biotechnologicznymi, o ile na przeszkodzie nie staną przepisy.
Rolnicy mają się czego bać
W Wielkiej Brytanii od lutego tego roku kupić można mięso komórkowe, ale na razie jest ono przeznaczone tylko dla zwierząt domowych. Być może wkrótce się to zmieni. Z doniesień BBC News wynika, że za dwa lata na Wyspach Brytyjskich w sklepach nabyć będzie można mięso, nabiał i cukier wytwarzane w laboratoriach. Te są już do tego gotowe, ale problem tkwi w obowiązujących przepisach.
Prof. Robin May, naczelny ekspert Food Standards Agency, zapewnił, że nowe przepisy dotyczące żywności wytwarzanej metodami biotechnologicznymi są opracowywane przez naukowców i przedstawicieli laboratoriów biotechnologicznych. Agencja kładzie duży nacisk na zapewnienie bezpieczeństwa tych produktów na jak najwyższym poziomie.
Nie wszystkim się to podoba
Mięso komórkowe to produkt uzyskiwany z pojedynczych komórek zwierząt lub roślin, które następnie rozmnażają się w bioreaktorach. Genetycznie jest identyczne z mięsem naturalnym. Po raz pierwszy dopuszczono je do sprzedaży w Singapurze w 2020 roku. Trzy lata później przepisy pozwalające na sprzedaż mięsa komórkowego wprowadzono w Stanach Zjednoczonych, jednak w dwóch stanach – Florydzie i Alabamie – nadal jest ono zakazane.
Oczywiście niektóre organizacje działające w Wielkiej Brytanii krytykują wprowadzanie mięsa komórkowego do sklepów. Są zdania, że producenci mięsa komórkowego będą dążyć do wprowadzenia regulacji korzystnych wyłącznie dla nich.
Jednym z argumentów przemawiających za żywnością wytwarzaną w laboratoriach jest jej mniejszy wpływ na środowisko w porównaniu do tradycyjnej hodowli zwierząt. Zwolennicy tego rozwiązania wskazują na mniejsze zużycie wody, ziemi oraz mniejszą emisję gazów cieplarnianych. Niemniej jednak nie wszyscy podzielają ten entuzjazm. Produkcja mięsa w laboratoriach wiąże się z wykorzystaniem dużych ilości energii, a długoterminowy wpływ tej technologii na klimat wciąż nie jest do końca poznany, co budzi pewne wątpliwości co do jej rzeczywistej ekologiczności.
Polska nie zostaje w tyle
W Polsce trwają intensywne prace nad rozwojem produkcji mięsa komórkowego, a jednym z głównych pionierów w tej dziedzinie jest firma LabFarm. W 2024 roku otrzymała ona dotację w wysokości 9 milionów złotych z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR), która ma zostać przeznaczona na badania nad nowymi możliwościami wykorzystania mięsa komórkowego w przemyśle spożywczym. Mięso komórkowe, pozyskiwane bez konieczności hodowli zwierząt, jest produkowane w specjalnych bioreaktorach o pojemności do 200 litrów, które umożliwiają hodowlę komórek mięśniowych w kontrolowanych warunkach.
Całkiem niedawno firma zaprezentowała prototyp pulpecika z mięsa drobiowego. Ponadto LabFarm nawiązała współpracę z brytyjskimi firmami, aby wspólnie opracować karmę dla zwierząt opartą na mięsie komórkowym. Jednak czy my jesteśmy na taką rewolucję gotowi?