Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych prowadzi regularne kontrole mięsa w supermarketach i sprawdza, czy produkty oznaczone jako „polskie” rzeczywiście pochodzą z naszego kraju. Niestety, jak pokazują wyniki inspekcji z lutego i marca 2025 roku, kraj pochodzenia na etykiecie nie zawsze odpowiada rzeczywistości.
Podczas lutowej kontroli na ladach mięsnych wykryto, że niekiedy mięso sprzedawane jako polskie pochodziło faktycznie z Belgii, Niemiec i Holandii.
Po sprawdzeniu kilkuset partii mięsa wieprzowego to wyszło na jaw
Kolejna kontrola odbyła się w marcu 2025 roku. Tym razem inspektorzy odwiedzili 167 sklepów wielkopowierzchniowych w całej Polsce, sprawdzając aż 593 partie mięsa wieprzowego – zarówno pakowanego, jak i sprzedawanego luzem. Łączna masa kontrolowanego mięsa wyniosła prawie 8 ton.
Nieprawidłowości wykryto w 50 sklepach. Największym problemem okazało się nieprawidłowe znakowanie żywności – zakwestionowano 144 partie mięsa o łącznej masie 923,3 kg. W 26 przypadkach mięso oznaczone jako „polskie” pochodziło z Niemiec (12 partii), Danii (6), Hiszpanii (3), Wielkiej Brytanii (2), a reszta z Belgii, Holandii lub Węgier.
Inspekcja zwróciła uwagę również na inne naruszenia
W niektórych przypadkach brakowało zupełnie informacji o kraju pochodzenia, a także grafik symbolizujących flagę państwa. Dotyczyło to zwłaszcza mięsa sprzedawanego luzem. Wśród 56 partii oznaczonych jako „Produkt Polski” w 3 przypadkach wykryto nieuprawnione użycie tego oznaczenia. W jednym ze sklepów natrafiono również na przeterminowane mięso. Wszystkie te przypadki stanowią podstawę do ukarania handlowców i mają zostać rozpatrzone przez odpowiednie organy.
Kupując mięso, warto zwracać uwagę na etykiety
Zgodnie z przepisami Unii Europejskiej oraz prawa krajowego na opakowanym mięsie wieprzowym, drobiowym, baranim, kozim, wołowym czy cielęcym musi znajdować się informacja o kraju chowu i uboju. W przypadku mięsa sprzedawanego luzem sprzedawca ma obowiązek udostępnić te informacje przy ladzie – również w formie graficznej, np. flagi.
Jak przypomina dr Przemysław Rzodkiewicz, Główny Inspektor IJHARS, nieprawidłowe oznakowanie pochodzenia mięsa jest zafałszowaniem żywności. Wprowadza konsumentów w błąd i szkodzi uczciwym producentom. Za takie postępowanie grożą kary od 1000 zł do 10 proc. rocznego przychodu podmiotu naruszającego prawo.
Polacy niewątpliwie są narodem mięsożerców. Tyle mięsa rocznie zjada statystyczny Polak
W 2021 roku przeciętny Polak spożył 89 kg mięsa, głównie wieprzowinę i drób. To jeden z najwyższych wyników w Unii Europejskiej.
Mimo że spożycie mięsa w Polsce jest wysokie, emisje gazów cieplarnianych związane z dietą wynoszą jedynie 1,1 tony CO₂ na osobę rocznie. To o 0,7 tony mniej niż średnia unijna. Głównym powodem jest bardzo niskie spożycie wołowiny – zaledwie 2 proc. całkowitego spożycia mięsa. Przeciętny Polak zjada jej osiem razy mniej niż mieszkaniec przeciętnego kraju UE.