Cała prawda o nowych kierunkach studiów

Edukacja Praca Dołącz do dyskusji
Cała prawda o nowych kierunkach studiów

Wraz z wiosną uczelnie przygotowują się do rekrutacji kolejnych roczników studentów. Wiele z nich organizuje w związku z tym dni otwarte. Często promowane są też nowe kierunki studiów. No właśnie: nowe czy może stare z zawężonym zakresem? Wszystkie przypadki należy rozpatrywać indywidualnie. Ale bez wątpienia nie każdy nowy kierunek studiów jest godny uwagi.

Część nowych kierunków ma przyciągnąć na uczelnię niezdecydowanych i wygenerować dodatkowe godziny dla wykładowców

Uruchamiane przez uczelnie nowe kierunki studiów stanowią zróżnicowane zjawisko. Obejmują one np. otwieranie kierunków o długiej tradycji, jak medycyna czy prawo w szkołach wyższych, w których wcześniej ich nie było. Wobec tego zjawiska trudno formułować jakieś zastrzeżenia.

Może poza tym, że zawsze lepiej studiować wybrany kierunek tam, gdzie prowadzony jest on od lat. Gdy stanowi nowość, zdarza się, że kadra nie jest do niego przygotowana.

Ale nie musi tak być, bo zdarza się, że wykładowcy na nowych kierunkach są osobami ze sporym doświadczeniem zdobytym w innych uczelniach.

Nowe kierunki studiów obejmują także kierunki, których zadaniem jest przyciągnąć na uczelnię niezdecydowanych. Jednocześnie służą one generowaniu nadgodzin dla pracowników w przypadku, gdy ich etaty są zagrożone lub gdy po prostu chcą oni mieć nadgodziny.

Opisanie tego zjawiska w kontekście działalności uczelni w całej Polsce byłoby niełatwym, lecz bardzo pożądanym zadaniem, wymagającym dogłębnych analiz. Dzieje się tak dlatego, że każdy przypadek należy w tej sytuacji oceniać indywidualnie.

Poza tym uruchomienie tego samego kierunku w dwóch różnych uczelniach może mieć inne przyczyny. Zdarza się tak, że w jednej funkcjonuje on jako poważny kierunek, w innej zaś stanowi kierunek stworzony w celu zachęcenia do studiowania jak największej liczby młodych ludzi bez stawiania im jakichkolwiek wymagań.

Część nowych kierunków zawęża perspektywy zawodowe absolwentów

Należy wskazać w tym obszarze przede wszystkim na kierunki mocno ograniczające możliwości pracy absolwentów. Jako przykład można tu wskazać chociażby architekturę krajobrazu, nauki o rodzinie czy zdrowie publiczne.

Wymienione kierunki są dużo łatwiejsze go uruchomienia niż pokrewne względem nich. A więc odpowiednio np. architektura, psychologia czy medycyna.

Jeszcze nie tak znowu dawno o takich kierunkach, jak architektura krajobrazu, nauki o rodzinie czy zdrowie publiczne nikt nie słyszał. A ściśle rzecz biorąc, stanowiły one margines edukacji. Dziś często pojawiają się one jako nowości w różnych uczelniach.

Zdarza się, że studenci wybierający wskazane kierunki są wprowadzani w błąd w związku z rzekomymi perspektywami po dyplomie.

Żacy ze zdrowia publicznego słyszą na przykład, że w przeciwieństwie do lekarzy będą mogli znacznie szybciej rozpocząć właściwą karierę zawodową. W rzeczywistości jednak studiowanie takich kierunków najczęściej mocno zawęża ich perspektywy.

Każdy przypadek w takiej sytuacji należy rozpatrywać indywidualnie. Jednak dość wspomnieć, że większość młodych ludzi po szkole średniej nie wie jeszcze, co chce robić w życiu.

Z tego powodu powinni oni zachować ostrożność, wybierając nowe kierunki studiów, w ramach których mogą zdobyć ograniczony zakres wiedzy, umiejętności czy kwalifikacji. Bez wątpienia dzisiejsze czasy wymagają wąskich specjalizacji.

Tę rozsądniej jednak wybierać po zdobyciu wykształcenia w szerszym zakresie. Tak często robią chociażby współcześni prawnicy. Nieraz dopiero po dyplomie wybierają oni to, czym dokładnie chcą się zajmować. A specjalizacja na ogół stanowi klucz do ich sukcesu.