Zgłoszenie przestępstwa, którego jesteśmy świadkiem, albo o którym się dowiedzieliśmy, należy do naszych ustawowych obowiązków. Za jego zignorowanie grozi surowa kara sięgająca nawet 3 lat pozbawienia wolności. Przy czym nie obejmuje ona wszystkich przestępstw. Są także pewne kategorie osób, które mogą w takim przypadku pozostać całkowicie bezkarne.
Społeczny obowiązek możemy zignorować, bo za jego zignorowanie nie grozi żadna kara
Może się tak zdarzyć, że będziemy świadkami jakiegoś przestępstwa, albo w jakiś inny sposób się o nim dowiemy. Co dalej? Możemy teoretycznie stwierdzić, że to nie nasza sprawa i nie zrobić ze sprawą absolutnie nic. Być może to kwestia lenistwa, być może jakaś subkulturowa niechęć do współpracy z organami ścigania, albo strach przed odwetem ze strony sprawcy. Pomińmy na moment moralne implikacje. Czy coś nam grozi za niezgłoszenie przestępstwa?
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że odpowiedź twierdząca padnie w absolutnie każdym przypadku. W końcu możemy znaleźć w kodeksie podstępowania karnego przepis, który wyraźnie nakazuje zgłoszenie przestępstwa zawsze wtedy, kiedy się o nim dowiemy. Mam na myśli art. 304 §1:
Każdy, dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Przepisy art. 148a oraz art. 156a stosuje się odpowiednio.
Już na tym etapie możemy dokonać pewnego wykluczenia. Przestępstwa prywatnoskargowe i ścigane na wniosek pokrzywdzonego nie są objęte tym obowiązek. To jednak nie koniec, bo ma on charakter społeczny. Co to oznacza w praktyce? To, że technicznie rzecz biorąc nie grozi nam kara za jego zlekceważenie.
Z pewnością kogoś dziwi tak sformułowany przepis. W końcu cóż to za obowiązek, którego nie trzeba przestrzegać? Nie da się ukryć, że przepisy prawa nie zawsze stanowią jednoznaczny algorytm postępowania. W tym wypadku ustawodawca wskazuje nam jedynie, jak powinniśmy się zachować. Warto zaznaczyć, że art. 304 §1 k.p.k. ma charakter bardzo ogólny. Istnieje także szczegółowy przepis dotyczący najbardziej szkodliwych przestępstw. W tym przypadku kara za niezgłoszenie przestępstwa już jak najbardziej występuje i potrafi być całkiem surowa.
W praktyce zgłoszenie przestępstwa jest obowiązkowe dla zamkniętego katalogu najcięższych spośród nich
Przywołany przed chwilą przepis znajdziemy w innej ustawie. Mam na myśli art. 240 kodeksu karnego:
§ 1. Kto, mając wiarygodną wiadomość o karalnym przygotowaniu albo usiłowaniu lub dokonaniu czynu zabronionego określonego w art. 118, art. 118a, art. 120-124, art. 127, art. 128, art. 130, art. 134, art. 140, art. 148, art. 148a, art. 156, art. 163, art. 166, art. 189, art. 197 § 3-5, art. 198, art. 200, art. 252 lub przestępstwa o charakterze terrorystycznym, nie zawiadamia niezwłocznie organu powołanego do ścigania przestępstw, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa określonego w § 1, kto zaniechał zawiadomienia, mając dostateczną podstawę do przypuszczenia, że wymieniony w § 1 organ wie o przygotowywanym, usiłowanym lub dokonanym czynie zabronionym; nie popełnia przestępstwa również ten, kto zapobiegł popełnieniu przygotowywanego lub usiłowanego czynu zabronionego określonego w § 1.
§ 2a. Nie podlega karze pokrzywdzony czynem wymienionym w § 1, który zaniechał zawiadomienia o tym czynie.
§ 3. Nie podlega karze, kto zaniechał zawiadomienia z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu samemu lub jego najbliższym.
Zgłoszenie przestępstwa staje się obowiązkowe w przypadku długiej litanii czynów zabronionych. Na liście znajdziemy:
- Ludobójstwo, zbrodnie przeciwko ludzkości, szeroko rozumiane zbrodnie wojenne;
- Stosowanie środków masowej zagłady, obrót środkami zakazanym przez prawo międzynarodowe;
- Zamach stanu;
- Zamach na konstytucyjny organ RP;
- Szpiegostwo;
- Zamach na życie Prezydenta RP;
- Zamach na siły zbrojne RP;
- Zabójstwo, jego usiłowanie oraz przygotowanie, a także przyjęcie zlecenia takiego czynu;
- Ciężki uszczerbek na zdrowiu człowieka;
- Spowodowanie pożaru, zawalenia się budowli, zalewu albo usunięcia się ziemi, skał lub śniegu, eksplozji materiałów wybuchowy albo łatwopalnych, rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących, ewentualnie gwałtownego wyzwolenia energii jądrowej – o ile czyn zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach;
- Finansowanie przestępstw o charakterze terrorystycznym;
- Bezprawne pozbawienie wolności człowieka lub jego porwanie;
- Kwalifikowane typy przestępstwa zgwałcenia;
- Seksualne wykorzystanie bezradności lub ograniczonej poczytalności;
- Seksualne wykorzystanie małoletniego;
- Wzięcie zakładnika;
- Dowolne przestępstwo o charakterze terrorystycznym
Nie musimy donosić na żonę, siostrę czy konkubinę. Na koleżankę z pracy, współlokatorkę albo przyjaciółkę już owszem
Lista może się wydawać długa, ale w rzeczywistości nie uwzględnia całkiem sporej liczby różnego rodzaju przestępstw pokrewnych. Nie ma na niej także groźnych czynów w rodzaju rozboju, kradzieży z włamaniem, czy nawet przekupstwa albo płatnej protekcji. To nie koniec ograniczeń. Pozostałe paragrafy art. 240 wybijają temu przepisowi zęby jeszcze bardziej. Przy czym są to bardzo rozsądne rozwiązania prawne.
Paragraf drugi zawiera dość zdroworozsądkowe ograniczenie. Zgłoszenie przestępstwa nie jest konieczne, jeżeli jesteśmy przekonani, że organy ścigania już o nim wiedzą. Na przykład nie ma najmniejszego powodu zgłaszać na prokuraturę czegoś, o czym dowiedzieliśmy się oglądając główne wydanie serwisu informacyjnego w telewizji, albo o czym piszą wszystkie portale internetowe w Polsce.
Ustawodawca uznał też, że nie ma najmniejszego powodu, by karać pokrzywdzonego, który z jakichkolwiek powodów postanowił przemilczeć to, że padł ofiarą przestępstwa. Z jednej strony taka osoba już została naznaczona traumą, z drugiej zaś możne się bać swojego oprawcy.
Na uwagę zasługuje paragraf trzeci. Zgodnie z tym przepisem nie musimy donosić sami na siebie. Nie mamy także obowiązku zgłaszać przestępstwa, które popełnił ktoś z naszych najbliższych. Jak zdefiniujemy „osobę najbliższą”? Na szczęście nie musimy się nad tym zastanawiać, bo z pomocą przychodzi nam art. 115 §11 k.k.
Osobą najbliższą jest małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu.
Szczególnie istotne jest tutaj sformułowanie „osoba pozostająca we wspólnym pożyciu”. Ochronie podlegają także relacje niesformalizowane, na przykład konkubinaty oraz wszelkiego rodzaju związki partnerskie. Zgłoszenie przestępstwa nie jest obowiązkowe, jeśli sprawcą jest nasz chłopak albo dziewczyna. Przy czym trzeba pamiętać, że ustawodawca ma tutaj na myśli relacje romantyczne. O przestępstwach popełnionych przez współlokatora, przyjaciela albo kolegę już jak najbardziej musimy poinformować organy ścigania.