Ministerstwo uruchomi pilotażowy program skrócenia czasu pracy. Pracodawcy będą mogli pozyskać specjalne środki

Praca Dołącz do dyskusji
Ministerstwo uruchomi pilotażowy program skrócenia czasu pracy. Pracodawcy będą mogli pozyskać specjalne środki

Polska od lat znajduje się w grupie państw Unii Europejskiej, w których przeciętny tygodniowy czas pracy należy do najdłuższych. W wielu krajach Wspólnoty średnio pracuje się 33-34 godziny tygodniowo. Nic więc dziwnego, że pomysł skrócenia czasu pracy trafił w Polsce na podatny grunt. I, jak się okazuje, niewykluczone, że krótszy tydzień pracy faktycznie zostanie wprowadzony – resort rodziny, pracy i polityki społecznej ma bowiem uruchomić specjalny program pilotażowy.

Pilotażowy program skrócenia czasu pracy. Minister deklaruje, że „najwyższy czas skrócić czas”

Idea skrócenia czasu pracy nie jest nowa; już w 2013 r. postulowało to Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych. Temat z całą mocą wrócił jednak w poprzednim roku; Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej rozpoczęło nawet analizy na temat możliwego wpływu potencjalnej zmiany przepisów. Mowa m.in. o wpływie na finanse publiczne, konkurencyjność gospodarki czy rynek pracy; analizy prowadzone były wspólnie z Centralnym Instytutem Ochrony Pracy. Do konsultacji zaproszeni zostali również partnerzy społeczni z Rady Dialogu Społecznego.

Ministerstwo miało analizować dwa warianty skrócenia czasu pracy. Jeden z nich zakładał wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy; z perspektywy pracowników był to korzystniejszy wariant (zakładający jednocześnie dłuższy weekend), jednak od początku rządzący przychylniej wypowiadali się o drugim wariancie. Mowa o 35-godzinnym tygodniu pracy; tym samym pracownicy mieliby pracować po 7 godzin dziennie. Co istotne, przedstawiciele rządu podkreślali, że jeśli skrócony czas pracy miałby zostać wprowadzony, to pracownicy mieliby zachować dotychczasowy poziom wynagrodzenia. To z kolei, jak łatwo się domyślić – nie spodobało się części pracodawców (podobnie zresztą jak sam pomysł skrócenia czasu pracy).

Wcześniej rządzący deklarowali, że chcą przeprowadzić reformę do końca kadencji obecnego parlamentu – czyli de facto do 2027 r. Niedawno ministerstwo zadeklarowało również zakończenie analiz dotyczących możliwego skrócenia czasu pracy. Dziś minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podczas spotkania z dziennikarzami zadeklarowała, że „najwyższy czas skrócić czas”. Jak skomentowała,

Wiele się zmieniło. Pojawiła się sztuczna inteligencja, poprawiła się wydajność pracy, pojawiły się zmiany demograficzne. Coraz więcej pracowników to osoby starsze, coraz więcej kobiet chce łączyć życie zawodowe z rodzinnym

Co ciekawe, minister zadeklarowała również, że „przedsiębiorcy są gotowi do zmiany”. W pierwszej kolejności ministerstwo chce wprowadzić w związku z tym specjalny program pilotażowy.

Ministerstwo ma zachęcać firmy do udziału

Udział w programie pilotażowym ma być dobrowolny. Warunki udziału mają być znane do połowy roku; jednocześnie program zakłada utrzymanie dotychczasowego wynagrodzenia dla pracowników. Każda firma ma też sama zdecydować, czy chce zredukować dni pracy, zmniejszyć godziny czy wydłużać efektywne dni urlopu. Wyniki pilotażu – i ich analiza – mają z kolei posłużyć do stworzenia projektu przepisów, które mogłyby zostać wprowadzone na poziomie ogólnokrajowym. Co istotne, w ramach pilotażu przedsiębiorca, które wezmą udział w programie, będą mogły skorzystać ze środków finansowych – co może faktycznie zachęcić część firm do zgłoszenia się do pilotażu skrócenia czasu pracy.