Coraz mniej ludzi w Polsce decyduje się na posiadanie dzieci. Do tego, by sprowadzić na świat potomstwo, miał nas zachęcić program „Rodzina 500 plus”, znany obecnie jako „Rodzina 800 plus”. Niezależnie od tego rodzaju przedsięwzięć dzietność w Polsce spada. Pierwszy masowy projekt socjalny nie tylko nie przyniósł rezultatów, ale także w społecznym odbiorze ośmieszył rodziny wielodzietne. Stąd można postawić tezę, że lepiej od polskiego rządu dzietność promuje Ikea.
Ludzie w Polsce nie posiadają dzieci z wielu przyczyn
Coraz mniej Polaków decyduje się na posiadanie dzieci. Zjawisko to ma sporo powodów. Wśród nich wskazywane są m.in. zbyt niskie zarobki, niestabilność zatrudnienia, brak własnego mieszkania czy niedostępność publicznej służby zdrowia.
Obok tego często wymienia się także bezpłodność i problemy zdrowotne osób chcących zostać rodzicami. Wielu ekspertów wskazuje też na kulturowe przyczyny tego zjawiska, związane np. z dążeniem do samorealizacji, czy ekonomiczny przymus pracy kobiet. Nade wszystko zaś gros młodych ludzi nie jest w żadnych związkach.
Dzietność w Polsce spada mimo programu „Rodzina 800 plus”
Zakładając, że program, który obecnie nosi nazwę „Rodzina 800 plus”, powinien służyć większej dzietności, to zdecydowanie nie przyniósł on żadnych rezultatów.
Dwa lata temu współczynnik dzietności w naszym kraju według oficjalnych danych opracowanych przez GUS wynosił 1,16, a do zastępowalności pokoleń potrzeba min. 2,1. Wskaźniki za rok poprzedni i obecny prawdopodobnie będą niższe, lecz obecnie jeszcze nimi nie dysponujemy.
Program „Rodzina 800 plus” (wcześniej „Rodzina 500 plus”) utrwala negatywny wizerunek rodzin wielodzietnych
Choć program skrótowo określany obecnie jako „800 plus” bez wątpienia pomógł wielu osobom, to podobnie jak jego poprzednik przyczynił się jednocześnie do utrwalania negatywnych stereotypów na temat rodziców posiadających kilkoro dzieci.
Przez ludzi, którzy nie wiedzą, ile kosztuje utrzymanie najmłodszych, często są oni oskarżani o to, że sprowadzili je na świat w celu utrzymywania się ze świadczeń socjalnych.
Ikea to firma przyjazna dzieciom i uwzględniająca w swojej ofercie rozwiązania sprzyjające ich potrzebom
Można więc zastanawiać się, co wspólnego z polską demografią ma sklep Ikea, w którym można kupić meble? Otóż oferuje on różne rozwiązania przyjazne dzieciom w organizacji swojej działalności oraz w oferowanych produktach.
Dla przykładu wiele znajdujących się tam aranżacji uwzględnia potrzeby najmłodszych i ich obecność. Zaprojektowane przez Ikeę pokoje dziecięce to często małe cuda architektury wnętrz, pokazujące, że nawet w dwupokojowym mieszkaniu może znaleźć się funkcjonalna przestrzeń dla małego chłopca lub dziewczynki.
Działalność Ikei może nie mieć bezpośredniego wpływu na dzietność w Polsce, ale bez wątpienia buduje jej pozytywny wizerunek. A w kraju, w którym jest niewiele przestrzeni przyjaznych najmłodszym, bo mamy ich jak na lekarstwo, to już bardzo dużo.