Sąd nakazał płacić za dodatkową pracę, ale nauczyciele i tak pieniędzy raczej nie zobaczą

Edukacja Prawo Dołącz do dyskusji
Sąd nakazał płacić za dodatkową pracę, ale nauczyciele i tak pieniędzy raczej nie zobaczą

W lutym 2025 roku Sąd Najwyższy wydał wyrok, w którym uznał, że nauczyciele mają prawo do wynagrodzenia za pracę w nadgodzinach, nie tylko w kontekście lekcji, ale także innych działań wychowawczo-edukacyjnych, np. projektów międzynarodowych czy wyjazdów szkolnych. Konkretnie sprawa dotyczyła nauczycielki, która sprawowała funkcję koordynatora programu wymiany międzynarodowej. Sąd uznał, że przysługuje jej za to dodatkowe wynagrodzenie. Przyznał kobiecie prawo do otrzymania w związku z pełnioną funkcją niespełna 20 tys. zł.

Decyzja SN wyznacza nowy kierunek interpretacji obowiązków nauczycieli. Nie ograniczają się one już do prowadzenia zajęć w sali lekcyjnej. Każde dodatkowe zadanie poza planem lekcji, w tym także opieka nad uczniami podczas wyjazdów, może zostać zakwalifikowane jako praca ponad normę, i wymagać stosownego wynagrodzenia.

Za pracę trzeba uczciwie zapłacić, ale do płacenia nie ma chętnych

W świetle wyroku pojawia się pytanie: kto zapłaci za dodatkową pracę nauczycieli podczas wycieczek? Organizacja takich wyjazdów zawsze wiązała się z zaangażowaniem nauczycieli poza standardowym czasem pracy – często w weekendy, popołudniami lub w nocy. I pomimo że z przepisów wynika, że nauczycielowi należy się delegacja służbowa oraz przestrzeganie norm czasu pracy zarówno dobowych, jak i tygodniowych, teoria nagminnie rozmija się z praktyką.

Teraz, po decyzji Sądu Najwyższego, każda godzina spędzona na wycieczce powinna zostać policzona i odpowiednio opłacona. Ale jak to zrobić, skoro państwu ciągle brakuje pieniędzy. Skutkiem decyzji sądu może być znaczne ograniczenie wyjazdów lub zawieszenie wycieczek szkolnych. Uczniowie i rodzice mogą się więc spotkać z realną sytuacją, w której szkoła nie będzie mogła sobie pozwolić na zorganizowanie nawet jednodniowego wyjazdu.

Nauczyciele raczej nie mają co oczekiwać pieniędzy za wycieczki szkolne, ponieważ z pustego i Salomon nie naleje

Oświata od lat zmaga się z niedofinansowaniem. Brakuje pieniędzy na remonty, wyposażenie szkół czy podwyżki i wynagrodzenia dla osób prowadzących zajęcia związane z działalnością pozalekcyjną. Tymczasem wycieczki szkolne to niezwykle istotny element edukacji, pozwalający uczniom poznawać historię, kulturę oraz integrować zespół klasowy.

Szkoły będą musiały podejmować trudne decyzje: kupić meble czy wysłać uczniów na wycieczkę. Bez wyraźnej pomocy ze strony rządu i specjalnych funduszy dla oświaty samorządy nie udźwigną oświatowego ciężaru finansowego.

Decyzja Sądu Najwyższego to niewątpliwie krok w stronę sprawiedliwego traktowania pracy nauczycieli, ale zarazem ogromne wyzwanie dla finansów publicznych. W najbliższym czasie to rząd będzie musiał zdecydować, czy edukacja poza klasą nadal będzie realnym elementem polskiej szkoły, czy też stanie się luksusem dla wybranych.