Jeśli w ostatnich latach kupiłeś na Allegro klucz do Windows, Office albo Photoshopa, być może oprogramowanie było nielegalne. Oczywiście mogło, nie musiało.
Policjanci z Wydziałów dw. z Przestępczością Gospodarczą i Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie zlikwidowali nielegalną działalność polegającą na nieautoryzowanej sprzedaży kluczy aktywacyjnych do oprogramowania firm Microsoft oraz Adobe. Tak brzmi komunikat policji, więc wybaczcie, że w nagłówku artykułu upraktyczniłem go wskazując na konkretne marki oprogramowania: Windows, Office oraz Photoshop. Mam jednak przekonanie graniczące z pewnością, że w komunikacie policjantów chodzi o przynajmniej dwa spośród wymienionych programów.
Nielegalny Windows, Office I Photoshop z Allegro
Wartość nielegalnego oprogramowania sprzedanego za pośrednictwem najpopularniejszego polskiego serwisu aukcyjnego szacowana jest na kwotę 1 miliona złotych, a w gronie oszukanych mogło się znaleźć kilka tysięcy firm i przedsiębiorców.
O tym, że na Allegro łatwo o nielegalny system operacyjny czy pakiet biurowy Microsoftu, pisaliśmy na łamach Bezprawnika już w 2016 roku – wtedy miała miejsce pierwsza spektakularna interwencja policji. Tamten tekst jest często przywoływany na Facebooku czy forach dyskusyjnych w przypadku dyskusji o podejrzanie tanich systemach operacyjnych. Ja sam odebrałem w tej sprawie kilka e-maili i telefonów z prośbą o zweryfikowanie legalności systemu. Ja się czymś takim nie zajmuję, ale z pewnością chętnie pomoże sam Microsoft. Istnieją również przedsiębiorcy przygotowujący audyt legalności oprogramowania – czym warto się zainteresować, gdy mamy wiele komputerów w firmie.
Policyjni specjaliści postanowili dokładniej przyjrzeć się podejrzanej działalności. W tym zakresie nawiązali bardzo ścisłą współpracę z Działem Bezpieczeństwa Allegro oraz z przedstawicielem pokrzywdzonych firm. Okazało się, że konto podejrzanego o nielegalną działalność 36-latka zostało zarejestrowane na portalu aukcyjnym na dane firmy mającej swoją siedzibę na Seszelach, a rachunek bankowy umieszczony w aukcjach został założony w Irlandii. Dodatkowo logowania do konta na Allegro wskazywały na adresy IP z terenu Królestwa Hiszpanii, a dokładnie z Wysp Kanaryjskich. Policjanci ustalili także, że zgromadzone środki były przelewane na różne rachunki bankowe, m.in. także na konto 30-letniej partnerki mężczyzny, a następnie wypłacane z bankomatów.
Legalność Office i Windows z Allegro
Ustalenie szczegółów i samo postępowanie nie było łatwe, ponieważ centrum operacyjne oszustów mieściło się poza granicami naszego kraju. Ostatecznie policjanci dopięli swego, choć do złapania piratów urzędujących na co dzień (co ciekawe – nie na Karaibach) na Wyspach Kanaryjskich konieczny był Europejski Nakaz Aresztowania. Jak sama policja przyznaje – postępowania nie ułatwiał również fakt, że nabywcy pirackiego oprogramowania byli generalnie zadowoleni – w końcu działało.
Zwykle nie przywiązuję zbyt dużej wagi do oficjalnych stanowisk, które w tego typu sytuacjach przyjmują postać czegoś z pogranicza korporacyjnej nowomowy i wypowiedzi polityka przed komisją śledczą, ale jednak stanowisko polskiego oddziału Microsoftu jest zbyt dobre, by je pominąć:
„Firma Microsoft aktualnie nie może skomentować sprawy ze względu na toczące się postępowanie”