Restauracyjne menu z reguły nie zawierają różnych cen dla różnych typów klientów. Jedynym odstępstwem od ceny standardowej są drobne modyfikacje wynikające z wyboru tego, a nie innego dodatku. Restaurator z Nowego Orleanu, w ramach eksperymentu, za ten sam posiłek inaczej liczy białych, a inaczej mniejszości etniczne.
Mężczyzna nigeryjskiego pochodzenia, który prowadzi restaurację w Nowym Orleanie, zdecydował się przeprowadzić pewien społeczny eksperyment. Nie chodzi jednak o darmowe jedzenie dla najuboższych. Za dokładnie ten sam posiłek biali płacą 30$, podczas gdy mniejszości etniczne 2,5 razy mniej, bo tylko 12$. Na ten pomysł wpadł po zaznajomieniu się ze statystykami. Według danych średni roczny dochód białych ludzi w Nowym Orleanie wynosi 64,377$. Tymczasem kolorowi zarabiają znacznie mniej, bo tylko 25,806$ rocznie.
To właśnie od tej informacji rozpoczyna serwowanie dania w swojej kuchni. Następnie klienci są informowani o cenie posiłku. Kolorowi muszą zapłacić 12 dolarów. Biali mają wybór – mogą zapłacić 12 lub 30 dolarów. To cena dwa i pół raza wyższa, a zatem idealnie odzwierciedlająca różnice w dochodach tych grup etnicznych. Wyraźnie zastrzega, że nie ma żadnego przymusu, aby płacić więcej. Jednocześnie informuje swoich gości, że nadwyżkę, którą w ten sposób uzbiera, rozdzieli pomiędzy gości o innym kolorze skóry. Dla siebie nie zatrzymuje ani centa.
Nierówności społeczne pokazane wprost na talerzu
Jak wypada eksperyment? Restaurator twierdzi, że wyśmienicie. Oczywiście spodziewał się, że wiele osób, mając wybór zapłaty wyższej bądź niższej ceny, wybierze tę niższą. Niektórzy goście szybko wychodzą, gdy słyszą jakie zasady panują w restauracji. Ogólnie jednak, jak sam zauważa, niemal 80% białych klientów zdecydowało się zapłacić wyższą cenę za swój posiłek. Jest na to całkiem proste wytłumaczenie.
Jeśli określam pewne ramy i przedstawiam sprawdzone fakty, z którymi nie da się dyskutować, a na dodatek przedstawiam Ciebie jako antagonistę i jednocześnie daję ci możliwość rozwiązania tego problemu, która postawi Cię w pozycji bohatera, to każde inne wyjście, poza zapłaceniem 30$ jest zachowaniem aspołecznym.
Do takich wniosków doszedł właściciel tej osobliwej restauracji. Ten sam mechanizm powoduje, że biali ludzie, którzy decydują się zapłacić niższą cenę za swój posiłek, szukają usprawiedliwienia dla swojego zachowania. Mieli poczucie, że uczestniczą w aspołecznym zachowaniu. Tunde Wey, bo tak nazywa się właściciel restauracji, przyznał, że większość osób, którym proponuje wypłatę pewnej kwoty z uzbieranej przez niego nadwyżki (a chodzi o sumę około 75$ na osobę), odmawia. Zapytani wolą, aby pieniądze trafiły do osób, które bardziej tego potrzebują. Niektórzy nawet sami proszą o możliwość zapłaty wyższej kwoty, ponieważ twierdzą, że ich na to stać.
Kucharz twierdzi, że jego eksperyment dowodzi tego, że pozytywna presja społeczna działa i ten sposób można wykorzystywać do wyrównywania społecznych nierówności. Dość osobliwy sposób na edukowanie obywateli. Z drugiej strony restaurator pokazuje swoim klientom na własnej skórze, jak można przeciwdziałać nierównościom.