W ramach pranka YouTuberka zastrzeliła chłopaka. Dostała 180 dni więzienia

Gorące tematy Prawo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (516)
W ramach pranka YouTuberka zastrzeliła chłopaka. Dostała 180 dni więzienia

To miał być świetny materiał o tym, jak to książka doskonale zatrzymuje kulę od pistoletu. Niestety, jak się okazało, papier to nie kevlar, a Desert Eagle to nie proca na wróble. I są ofiary. 

Balistyka kontra literaturoznawstwo – ten pojedynek nie mógł skończyć się dobrze. Kiedy Monalisa Perez doszła do wniosku, że pora poszerzyć liczbę swoich fanów na YouTube, postanowiła wraz z chłopakiem nakręcić filmik spod egidy „nie róbcie tego w domu” czy inny rodzaj idiotycznego pranka. Para postanowiła bowiem udowodnić, że gruba książka w twardej oprawie zatrzyma pocisk z pistoletu.

Spoiler: nie zatrzymał.

Nieumyślne zastrzelenie chłopaka

Ludzie potrafią mieć naprawdę interesujące pomysły na zejście z padołu ziemskiego, ale tego ani Monalisa Perez, ani Pedro Ruiz nie przewidzieli. Chłopak trzymał w ręką imponujący tom encyklopedii, dziewczyna natomiast oddała strzał z Desert Eagle’a (!) w kierunku książki. Tak się jednak nieszczęśliwie zdarzyło, że potęga wiedzy nie powstrzymała lotu kuli i mężczyzna odniósł śmiertelne rany. Od razu wezwano pogotowie, ale było już za późno. Któż mógł to przewidzieć, prawda?

Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że całej sytuacji przyglądała się mała córeczka pary. Ciekawe, jak kobieta wyjaśni jej to po latach – zastrzeliłam ci tatusia, bo chciałam powiększyć sobie grono fanów na YT?

Sąd nie podarował, YouTube nie zapomniał

Sąd był mało wyrozumiały wobec nieumyślnej zabójczyni, chociaż i tak potraktował ją łagodnie. Dostała ona karę 180 dni więzienia, odebrano jej dożywotnio prawo do posiadania broni, nie może też prowadzić działalności zarobkowej związanej z opisaną sytuacją (cała chryja zrobiła z niej wszak quasi-celebrytkę).

Ciotka chłopaka, Paulita, powiedziała przed wyrokiem, że jej chce, by jej słowa popłynęły prosto z serca, tam gdzie dziewczyna go postrzeliła. „Zabrałaś go od nas”, dodała.

Prawdziwe show rozgrywa się tymczasem na kanale YouTube. Ludzie prześcigają się w złośliwych komentarzach pod adresem Perez, zarzucając jej, że przez próbę uczynienia swojego kanału na YT ciekawszym, zamordowała chłopaka. Inni rzucają dowcipy o ocenianiu książki po okładce albo o tym, że to pierwszy prank w historii YT, który nie okazał się ustawiony. Zresztą, zobaczcie sami, bo jest co poczytać. Jedno jest pewne, cel został osiągnięty, kanał stał się niezwykle popularny.