Jak co roku wokół egzaminów gimnazjalnych i maturalnych toczy się wiele kontrowersji. Informacje o wyciekach pojawiają się niemal zawsze i w znakomitej większości są fałszywe. W tym roku miał jednak miejsce incydent, który poruszył wszystkich gimnazjalistów zdających tegoroczny egzamin. Jak potwierdza CKE treść jednego z pytań została opublikowana na znanym serwisie społecznościowym. Wyciek egzaminu gimnazjalnego na twitterze może mieć opłakane konsekwencje.
Wyciek egzaminu gimnazjalnego 2018
Dziś o godzinie 11:00 gimnazjaliści w całej Polsce podeszli do egzaminu z języka polskiego. Tymczasem o 10:42 na twitterze pojawił się wpis użytkownika @sawbastille2411, który ogłosił, że zna temat otwartego pytania egzaminacyjnego. Wpis sugerował, że treścią jednego z pytań otwartych będzie charakterystyka bohatera, który w życiu kierował się ważnymi wartościami. Twitter zawrzał.
Konto usunięte
Konto użytkownika @sawbastille2411 niemal natychmiast zostało usunięte. W sieci jednak nic nie ginie. Jak się okazało, temat błyskawicznie podjęli internauci. Na wykopie pojawiła się informacja, że wykopowicze poinformowali o wycieku Centralną Komisją Egzaminacyjną (CKE).
Treść podobna
Treść pytania egzaminacyjnego, ogłoszona przez CKE brzmi:
„Napisz charakterystykę bohatera literackiego, który kierował się najważniejszą dla siebie wartością, dokonując życiowego wyboru.“
Ogłoszony tweet jest więc zbieżny z oficjalnym pytaniem egzaminacyjnym i potwierdza, że użytkownik znanego portalu społecznościowego rzeczywiście widział arkusz egzaminacyjny na co najmniej 20 minut przed oficjalnym odplombowaniem i otwarciem kopert.
Egzamin nieważny?
Gimnazjaliści, którzy podchodzili w tym roku do egzaminu są zaniepokojeni. Prawną konsekwencją ujawnienia pytania egzaminacyjnego jest bowiem unieważnienie i powtórzenie egzaminu. Jak wiadomo, sprawą zajmuje się już policja. Tuż przed 17:00 dyrektor CKE dr Marcin Smolik poinformował oficjalnie, że egzamin na pewno nie zostanie anulowany. Konsekwencje dosięgną jedynie osób, które były zamieszane w wyciek bądź uczniów znajdujących się w tej samej Sali co osoby odpowiedzialne za wyciek egzaminu gimnazjalnego na twitterze.
Winna nauczycielka
Najprawdopodobniej za całe zdarzenie odpowiedzialna jest nauczyciel, który udostępnił arkusz uczniom. Sprawę bada policja. Konsekwencje zostaną wyciągnięte po ustaleniu szkoły, w której doszło do wycieku.