Lex Superior bywa przez złośliwych nazywany pseudokancelarią. I choć my wstrzymamy się od oceny, to fakt faktem, że do pomocy zatrudnili ostatnio profesjonalnego radcę prawnego. Czy toga czyni mędrcem? Cóż…
Fantastyczna dziennikarska robota, którą robią blogerzy Bezprawnika oraz red. Marcin Maj z Dziennika Internautów sprawiły, że dla internautów renoma Lex Superior jest powszechnie znana – firma wysyła wątpliwej wiarygodności wezwania do zapłaty na podstawie zdobytych w wątpliwy sposób danych osobowych, bardzo często do przypadkowych odbiorców. Nic zatem dziwnego, że być może firma zdecydowała się dokonać rebrandingu i obecnie posługuje się nazwiskiem trójmiejskiej radczyni prawnej – mecenas Magdaleny Baranieckiej.
Tak jest – nadawcą nowej fali pism od Lex Superior nie jest już „kancelaria prawna” Lex Superior tylko pani mecenas Magdalena Baraniecka. Nie zmieniło się natomiast to, że – jak wynika z Waszych maili – wezwania do zapłaty i pogróżki zapłaty wysokich odszkodowań w przypadku niezawarcia ugody otrzymują w dużej mierze osoby, które zarzekają się, że żadnej pornografii w internecie nie rozsyłały.
Gdyby ktoś zapytał nas – redakcję Bezprawnika – jeszcze pół roku temu o to czy im wierzymy – mielibyśmy spore wątpliwości. Ale od startu serwisu otrzymaliśmy gigabajty korespondencji z Waszej strony, w której otrzymujemy udokumentowane przykłady braku routera czy braku komputera (wraz z zaświadczeniem z serwisu gwarancyjnego) w terminie, w którym zarzucane jest naruszanie prawa autorskiego.
Pani mecenas Magdalena Baraniecka w pismach wysyłanych do internautów powołuje się między innymi na treść artykułu 422 kodeksu cywilnego sugerując zapewne, że abonent usługi internetowej powinien się troszczyć także o to, kto ma dostęp do jego routera. Czyli generalnie Lex Superior zaczyna się już przyzwyczajać do świadomości, że osoby otrzymujące pisma nie rozpowszechniały pornografii, ale próbuje im zasugerować, że mogli to robić – za pomocą ich routera – na przykład sąsiedzi. Albo nawet router sam rozpoczął proces niepokalanego korzystania z torrentów.
W naszej ocenie jest to absolutnie błędna argumentacja, przepis ten nie może znajdować zastosowania w opisywanej sytuacji i naszą rację potwierdza orzecznictwo polskich sądów (w tym Sądu Najwyższego). Krajowa Izba Radców Prawnych podejmuje ostatnio naprawdę ogromne wysiłki (a idą za tym spore nakłady finansowe) by budować markę i powagę zawodu radcy prawnego, podejrzewamy więc, że tego typu pisma omawiane na rozmaitych portalach prawnych i technologicznych nieszczególnie „robią im” dobrą prasę.
Na tym etapie trudno jest nam ocenić czy Lex Superior zdecyduje się udać do sądów, biorąc pod uwagę, że to na ich barkach będzie spoczywał ciężar niezwykle wątpliwego dowodu, byłoby to niewątpliwie ciekawe dla pobocznych obserwatorów. Obawiamy się jednak, że firma nadal będzie uciekać się do rozmaitych sztuczek, a nawet rebrandingu. Wszak dość głośno mówi się o tym, że za Lex Superior mogą stać ci sami ludzie, którzy swego czasu tworzyli niesławnego Pobieraczka.
Jeżeli macie problemy z pismami od Lex Superior lub mecenas Baranieckiej, nasi prawnicy współpracujący z serwisem Bezprawnik.pl są do Państwa dyspozycji, a biorąc pod uwagę wyjątkowo niesmaczny charakter całej sytuacji w przypadku tej właśnie firmy staramy się oferować najniższe możliwe stawki za nasze usługi. Zapraszamy do kontaktu pod adresem kontakt@bezprawnik.pl oraz śledzenia naszego fanpage’a na Facebooku.