Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy to temat, który nie byłby normalnie związany z polskim prawem – gdyby nie to, że do ministerstwa trafiła interpelacja w sprawie premiery tego filmu.
Zdarzały się już sytuacje, kiedy np. koncerty światowych gwiazd stały pod znakiem zapytania ze względu na ich krajowe blokowanie. Tym razem jednak do Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego wpłynęła prośba o rzecz całkiem odmienną – przyspieszenie terminu premiery nowych Gwiezdnych Wojen.
Co ciekawe, wniosek taki wystosował nie przypadkowy fan kina science fiction, a poseł PO Henryk Siedlaczek. Treść całej interpelacji publikuje portal 300polityka.pl. Zawarta w niej główna myśl to prośba o interwencję ministerstwa u polskiego dystrybutora filmu, tak aby Przebudzenie Mocy miało premierę 18 grudnia 2015, tak jak na całym świecie, a nie 25 grudnia.
Poseł Siedlaczek tłumaczy próbę likwidacji tygodniowego kinowego poślizgu aspektami społeczno-ekonomicznymi. Według niego, późniejsza premiera przyczynia się do nielegalnego kopiowania pirackich wersji filmu:
Dla fanów Gwiezdnych Wojen ( a tych w Polsce nie brakuje), sama data premiery raczej jest bez znaczenia. Oni i tak pójdą obejrzeć film w kinach. Ale w dobie wszechobecnego internetu, w ciągu tygodnia różnicy premiery w Polsce od premier w innych krajach, na portalach społecznościowych pojawi się masa nielegalnych nagrań filmowych, , które skutecznie popsują odbiór filmu.
(…)
Szanowna Pani Minister, być może sprawa wydaje się być nie tyle nietypowa, ile pozornie mało istotna. Nie mniej pragnę zwrócić uwagę, że porusza ona w sposób pośredni istotne w swej treści kwestie, m.in. nielegalnego kopiowania i przetwarzania filmów.
(…)
Czy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa narodowego zechce zwrócić się do polskiego dystrybutora filmu o przyśpieszenie premiery filmu „Gwiezdne Wojny”?”
Ciężko oprzeć się pokusie o stwierdzenie, że Henryk Siedlaczek jest zwyczajnie wielkim fanem Gwiezdnych Wojen i zwyczajnie nie chce czekać tygodnia dłużej na film. Z jakichkolwiek powodów by tego nie robił, przegapił jednak oficjalną informację od Disney Polska, z której wynika, że nadchodząca część Star Wars trafi do rodzimych kin w tym samym terminie, co na całym świecie, czyli 18 grudnia 2015.
Czy jednak z punktu widzenia prawa proszenie ministra o interwencję w tak przyziemnych prawach jak premiera filmu jest uzasadnione? Tym razem prawdopodobnie się tego nie dowiemy, ponieważ właściwie nie istnieje problem, wobec którego można interweniować (lub nie). Mamy jednak wrażenie, że walka z piractwem czy nawet dbałość o polskiego kinomana to zbyt wątłe argumenty, żeby rozpoczynać rozmowy z dystrybutorem od strony prawnej.
Fot. tytułowa: materiały promocyjne filmu