Rzekoma fala masowych zwolnień przypomina raczej falowanie powierzchni kałuży, niż jakieś tsunami
Śledząc doniesienia medialne o kolejnych redukcjach personelu w poszczególnych zakładach pracy, można by dojść do wniosku, że przez Polskę przetacza się fala masowych zwolnień. Wywołuje on jednak pewien dysonans poznawczy. Równocześnie mamy w końcu rekordowo niskie bezrobocie. Jak jest naprawdę? W skali całego kraju nie mamy do czynienia z żadnym dramatycznym wzrostem odsetku pracowników przeznaczonych do zwolnienia.
Felieton / 09.07.2024