Rozwód po orzeczonej separacji jest łatwiejszy. Nie oznacza to jednak, że kwestia winy jest z góry przesądzona

Prawo Rodzina Dołącz do dyskusji
Rozwód po orzeczonej separacji jest łatwiejszy. Nie oznacza to jednak, że kwestia winy jest z góry przesądzona

Przebywanie w wieloletniej separacji orzeczonej wyrokiem sądu sprawia, że późniejsze załatwienie sprawy rozwodowej jest prostsze. Orzekając rozwód po separacji sąd nie musi już bowiem zastanawiać się nad tym, czy rozkład pożycia jest zupełny. Do ustalenia pozostaje jedynie trwałość tego stanu, a także rozstrzygnięcie o ewentualnej winie jednego z małżonków. Ta bowiem powinna być zbadana na nowo.

Rozwód po separacji – teoretycznie powinno być łatwiej

Separacja od lat nie cieszy się w Polsce szczególnym zainteresowaniem. Znalezienie tego typu sprawy na sądowej wokandzie jest nie lada wyzwaniem. Kiedyś wyroków w przedmiocie separacji było jednak więcej, a część z nich nadal jest w mocy. Teoretycznie jej celem jest odnowienie przez małżonków łączących ich więzi, co doprowadzić ma ostateczne do zniesienia separacji. Niestety rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Separacja, jeżeli w ogóle jest znoszona, kończy się rozwodem.

Małżonkowie, którzy wcześniej przebyli drogę postępowania sądowego zakończonego separacją w teorii mają nieco łatwiejsze zadanie przy staraniach o rozwód. Wszystko przez wzgląd na fakt, że przesłanki do orzeczenia separacji i rozwodu są podobne. W przypadku pierwszego rozstrzygnięcia sąd bada, czy pomiędzy małżonkami nastąpił trwały rozkład łączących ich więzi, tj. więzi uczuciowej, fizycznej i gospodarczej. Podobnie jest przy rozwodzie, gdzie jednak dodatkowo sąd musi mieć pewność, że rozkład pożycia ma charakter trwały.

W sprawach małżonków, którzy od lat żyją w separacji trwałość rozkładu zwykle nie ulega wątpliwości. Co więcej, wyrokując sąd może oprzeć się na ustaleniach poczynionych w toku postępowania separacyjnego. Już w orzeczeniu o separacji sąd ma narzędzia do rozstrzygnięcia w sprawach wspólnego zamieszkiwania, obowiązków alimentacyjnych, czy kontaktach z dziećmi. Niekiedy wszystkie te kwestie pozostają niezmienione także na etapie rozwodu, co jeszcze ułatwia proces. Dodatkowe twierdzenia stron o braku perspektyw na ratowanie związku powinny więc wystarczyć, by otrzymać rozwód.

Wina ustalana niemal od początku. Na starcie szanse mogą jednak nie być równe

Rozpoznając sprawę o rozwód sąd jest zobligowany do ustalenia, który z małżonków jest winien rozkładu pożycia. Strony mogą jednak zgodnie zdecydować o braku rozstrzygania tego zagadnienia. Podobnie sprawa wygląda przy separacji. Co jednak w przypadku, gdy separacja została orzeczona z winy jednej ze stron? Czy w toku postępowania o rozwód sąd może orzec odmiennie?

Oczywiście, że tak. Do ustalenia winy w rozkładzie pożycia małżeńskiego niezbędne jest bowiem przeanalizowanie sytuacji stron zwłaszcza w okresie po orzeczeniu separacji. Nie można bowiem wykluczyć, że małżonek uznany za winnego zmieni swoje zachowanie i będzie chciał odbudować więzi małżeńskie. Sytuacja może też całkowicie się odwrócić. Zdarzają się przypadki, gdy po orzeczeniu separacji to drugi z małżonków zostaje uznany za winnego całkowitego i trwałego rozkładu pożycia.

Separacja z winy jednego z małżonków nie pozostaje jednak zupełnie bez wpływu na późniejszy wyrok rozwodowy. Osoba, której przypisuje się odpowiedzialność za rozpad małżeństwa „na starcie” jest w nieco gorszej sytuacji. Otóż jak uznał krakowski Sąd Apelacyjny w wyroku z dnia 01 lipca 2022 roku w przypadku, gdy po orzeczeniu separacji winny małżonek nie zmienia swojego zachowania, to od drugiej strony nie możne on oczekiwać aktywności w zakresie odbudowania więzi małżeńskich. Tym samym to niejako na małżonka winnego rozkładu pożycia przerzucony jest większy ciężar starań o naprawienie relacji z najbliższą osobą