Miała być wybawieniem, jest problemem. Zasady przyznawania wdowiej renty są niesprawiedliwe

Społeczeństwo Dołącz do dyskusji
Miała być wybawieniem, jest problemem. Zasady przyznawania wdowiej renty są niesprawiedliwe

Wdowia renta miała być wybawieniem dla osób samotnych, które muszę utrzymać się z jednego świadczenia emerytalnego, w związku z czym spięcie domowego budżetu jest dla nich wyzwaniem. Faktycznie, to świadczenie pomoże. Niestety nie wszystkim. Do Rzecznika Praw Obywatelskich wpływają liczne skargi, dotyczące zasad przyznawania wdowiej renty.

Czym jest wdowia renta?

Wdowia renta to swojego rodzaju dodatek do emerytury, który ma pomóc wdowcom oraz wdowom w spięciu domowego budżetu. Jej idea polega na przyznawaniu dodatkowych pieniędzy osobom, które mają prawo do dwóch emerytur – swojej i po zmarłym małżonku. Dotychczas emeryt miał możliwość skorzystać tylko z jednego świadczenia – własnego lub 85% świadczenia po zmarłym małżonku.

Od 2025 roku sytuacja ma się zmienić. Poza wybranym świadczeniem bowiem osoba uprawniona będzie otrzymywała 15% drugiego świadczenia. Kwoty nie będą astronomiczne (jak wyliczył ZUS to średnio ponad 300 złotych), jednak dla wielu seniorów, którzy mają problem spiąć domowy budżet, te pieniądze mogą być na wagę złota. Niestety, problemem jest kwestia przyznawania świadczenia. Będzie mogło z niego skorzystać zdecydowanie mniej osób, niż pierwotnie zakładano.

Zasady przyznawania wdowiej renty

Aby otrzymać wdowią rentę trzeba oczywiście złożyć odpowiedni wniosek (ZUS będzie je przyjmował od stycznia 2025 roku) i spełnić pewne wymogi. Pierwszym wymogiem jest osiągnięcie wieku emerytalnego (60 lat w przypadku kobiet i 65 lat w przypadku mężczyzn). Drugi wymóg to pozostawanie w związku małżeńskim aż do śmierci osoby, o której świadczenie (lub część świadczenia) chcemy się starać. Ten wymóg również nie budzi zastrzeżeń – rozwodnicy bowiem zwykle tracą wszelkie uprawnienia, które wiążą się z małżeństwem.

Problemem jednak jest trzeci wymóg. Prawo do renty rodzinnej (a więc do świadczenia po zmarłym małżonku) trzeba nabyć nie wcześniej niż 5 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Jeżeli więc kobieta zostanie wdową (lub mężczyzna wdowcem) w wieku 50 lat – wdowia renta nie będzie jej przysługiwała. To ten aspekt wydaje się najbardziej krzywdzący, ponieważ fakt, że małżonek zmarł przed wielu laty, nie zmienia sytuacji materialnej (a często wręcz ją pogarsza).

Renta wdowia okiem Rzecznika Praw Obywatelskich

Na zasady przyznawania wdowiej renty skarży się wiele osób. Rzecznik Praw obywatelskich poinformował, że do jego biura wpływają liczne skargi. Większość z nich dotyczy właśnie wymogu nabycia prawa do renty rodzinnej nie wcześniej niż 5 lat przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego. Jak wskazuje RPO:

Oznacza to konieczność nabycia prawa do renty rodzinnej w wieku nie wcześniej niż 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn. Skarżący zwracają uwagę, że wiek uprawniający do nabycia prawa do renty rodzinnej w systemie powszechnym i rolniczym zarówno dla wdowy, jak i wdowca wynosi 50 lat. A uprawnienie do tego świadczenia w niższym wieku można nabyć również w związku z niezdolnością do pracy czy opieką nad dziećmi. Nie każdy zatem wdowiec lub wdowa uprawniony do renty rodzinnej, choćby był uprawniony do świadczenia w najniższej wysokości, będzie adresatem nowych zasad zbiegu. Wyłączeni zostali ci, w szczególności, co owdowieli wcześniej.

Takie obostrzenie przy przyznawaniu prawa do wdowiej renty może naruszać konstytucyjną zasadę równości (art. 32 Konstytucji RP). Faktycznie, rozstrzygając tę kwestię w sposób zdroworozsądkowy, problem jest spory. Na gorszą sytuację finansową narażone są osoby dotkliwie doświadczone przez los – które straciły małżonków w stosunkowo młodym wieku (na przykład w wyniku choroby lub też nieszczęśliwego wypadku). Znacznie gorzej przedstawia się również sytuacja małżeństw z dużą różnicą wieku (a takich również nie brakuje). Teoretycznie lekarstwem na ten problem byłoby zawarcie nowego związku małżeńskiego… jednak miłość to nie towar w sklepie. Wiele osób woli pozostać wdowami, czy wdowcami, pielęgnując pamięć o zmarłym małżonku. Część seniorów decyduje się również poświęcić życie prywatne, aby pomóc kolejnym pokoleniom. Niestety, ich sytuacja materialna jest przez to zdecydowanie gorsza.

Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej nie widzi problemu

Rzecznik Praw Obywatelskich podzielił się swoimi wątpliwościami z Ministerstwem Rodziny i Polityki Społecznej. Niestety, resort nie widzi w nowych regulacjach nic krzywdzącego. Jak podkreśla MRiPS:

Warunki te wynikają z konieczności skierowania wsparcia w postaci renty wdowiej do osób najbardziej potrzebujących, które śmierć małżonka odczuły w sposób dotkliwy finansowo, a ze względu na swój wiek nie miały już możliwości samodzielnie poprawić swojej sytuacji bytowej. Wprowadzenie tych warunków jest rozwiązaniem kompromisowym, wynikającym z możliwości odpowiedzialnego wdrożenia nowego rozwiązania do systemu emerytalno- rentowego, przy uwzględnieniu oczekiwań wnioskodawców projektu obywatelskiego, a także możliwości Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i budżetu państwa, z którego dotowany jest FUS.

Trudno zgodzić się z taką tezą. W czym bowiem sytuacja materialna osoby, która owdowiała w wieku 54 lat jest lepsza od tej, której małżonek zmarł, gdy ta miała lat 55? Zasadniczo niczym. A długi czas utrzymywania się z jednego świadczenia emerytalnego może jeszcze pogorszyć sytuację emeryta. Jeżeli zasady przyznawania wdowiej renty miałyby promować najuboższych, należałoby raczej wprowadzić kryterium dochodowe, a nie wiekowe.