Rząd chce wprowadzić w 2024 r. nowe świadczenie dla seniorów. Skorzystałoby z niego nawet 1,5 miliona osób

Finanse Rodzina Dołącz do dyskusji
Rząd chce wprowadzić w 2024 r. nowe świadczenie dla seniorów. Skorzystałoby z niego nawet 1,5 miliona osób

Najprawdopodobniej renta wdowia zostanie wprowadzona już w 2024 r. Nowy rząd ma być zdeterminowany, by wprowadzić nowe świadczenie, które byłoby korzystniejsze dla wdów i wdowców niż obecna renta rodzinna, która przysługuje im po śmierci małżonka.

Renta wdowia już w 2024 r. Nowy rząd nie chce czekać

Ugrupowania, które weszły w skład nowego rządu, złożyły podczas kampanii wyborczej wiele obietnic – i to różnym grupom społecznym. Donald Tusk podczas swojego exposè zapowiedział szybkie wprowadzenie części z nich – mowa m.in. o podwyżkach dla nauczycieli, budżetówki, babciowym czy ułatwieniach dla przedsiębiorców (takich jak kasowy PIT czy urlop dla przedsiębiorcy). Teraz okazuje się, że już w przyszłym roku może zostać spełniony kolejny postulat – tym razem autorstwa Lewicy. Jak ustalił serwis money.pl, renta wdowia ma wejść w życie już w 2024 r. – i nowy rząd jest podobno zdeterminowany aby zrobić wszystko, by tak się stało.

Czym jest renta wdowia? To rozwiązanie, które zostało zaproponowane już podczas kadencji poprzedniego rządu; odpowiedni projekt (obywatelski) ustawy trafił nawet do Sejmu, ale nie był procedowany. Za wprowadzeniem renty wdowiej opowiada się też Lewica, która zresztą obiecywała jej wdrożenie jeszcze podczas kampanii wyborczej.

Jak skonstruowana miałaby być renta wdowia? Obecnie można ubiegać się po śmierci małżonka o rentę rodzinną – w wysokości 85 proc. świadczenia po zmarłym. Jeśli jednak renta wdowia weszłaby w życie w 2024 r. w kształcie proponowanym wcześniej przez Lewicę, to osoby uprawnione do renty wdowiej mogłyby albo zachować w całości swoje świadczenie emerytalne (co obecnie, przy wyborze renty rodzinnej, nie jest możliwe) i dołożyć do niego 50 proc. świadczenia zmarłego małżonka, albo – skorzystać w całości z renty rodzinnej i zachować 50 proc. swojego świadczenia. Dzięki temu każda osoba uprawniona do renty wdowiej mogłaby samodzielnie zdecydować, które rozwiązanie będzie dla niej korzystniejsze finansowo.

Nowe świadczenie, jeśli faktycznie wejdzie w życie, objęłoby aż 1,5 mln wdów i wdowców – przy czym zdecydowanie większą grupę stanowią kobiety, ponieważ statystycznie żyją dłużej od mężczyzn. Renta wdowia kosztowałaby ok. 10 mld zł rocznie.

Odpowiedź nowego rządu na „trzynastki” i „czternastki”

Renta wdowia z pewnością stanowiłaby jakąś formę odpowiedzi na wprowadzone przez PiS trzynaste i czternaste emerytury – przy czym nowe świadczenie mogłoby być znacznie efektywniejsze, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że pozwalałoby w wielu przypadkach na znaczące zwiększenie budżetu samotnej osoby. A sytuacja samotnych seniorów pogarsza się z roku na rok – koszty życia rosną niewspółmiernie do waloryzacji ich świadczeń. Renta wdowia mogłaby zatem znacząco poprawić ich sytuację, choć jednocześnie byłaby dość kosztownym rozwiązaniem – na które najpierw muszą znaleźć się pieniądze w budżecie.