Naród nie jest głupi, tylko tani. 4000 plus za donoszenie ciąży z uszkodzeniem płodu. Ile jest warte życie dziecka?

Gorące tematy Zdrowie Dołącz do dyskusji (450)
Naród nie jest głupi, tylko tani. 4000 plus za donoszenie ciąży z uszkodzeniem płodu. Ile jest warte życie dziecka?

Ktoś kiedyś ładnie napisał, że nasz naród wcale nie jest głupi, tylko po prostu tani – dał się przekupić nieodpowiedzialnym politykom za 500 złotych. Rozdawnictwa jednak ciąg dalszy, na dodatek coraz bardziej wątpliwego moralnie. Ile jest warte życie dziecka? 

Nie brałam udziału w czarnym proteście, ponieważ jestem zwolenniczką utrzymania obecnego kompromisu aborcyjnego. Bałam się, że Czarny Protest mimo wszystko okaże się koncertem poparcia środowisk pokrewnych niedawnemu, w mojej ocenie niesmacznemu i niepotrzebnemu, wyznaniu Natalii Przybysz. Czy naprawdę tak trudno jest zostawić w spokoju, ciężko wypracowane porozumienie, zamiast co cztery lata przerzucać się obowiązkiem rodzenia pochodzących z gwałtu zdeformowanych istot bez szans na przeżycie, po aborcję na życzenie, gdy w mieszkaniu brakuje piątego pokoju?

4000 plus za powstrzymanie się od aborcji

Rząd przestraszył się Polek na ulicach, ale też ma swoje zobowiązania względem fanatycznych organizacji oraz Kościoła Katolickiego. Z tego też względu – jak donosi oko.press – powstanie coś na kształt programu „500 plus”, w którym rząd zapłaci wszyscy czytelnicy Bezprawnika wraz z ich rodzinami i przyjaciółmi zrzucą się na donoszenie ciąży nawet w przypadkach tragicznych. Jako program przejściowy do wprowadzanie całkowitego zakazu aborcji, ma być realizowany program w myśl którego:

rząd chce zaoferować matkom, które zdecydują się donosić ciążę, jednorazowo 4000 złotych, 10 dni dla obojga rodziców w hospicjum perinatalnym, „opiekę specjalistyczną” do 18 roku życia dziecka dziecka oraz opiekę psychologiczną dla rodziny.

To czy matka zdecyduje się na aborcję czy nie pozostawało jak dotąd kwestią sumienia, moralności, może także zaleceń lekarzy. Postulowany projekt wprowadza jednak do dyskusji element niesmaczny – ekonomiczny. Obawiam się, że może on budzić niesmak zarówno ze strony zwolenników aborcji, jak i zagorzałych jej przeciwników, skoro ostateczną decyzję miałoby ułatwić 4000 złotych „bonusowego”.

Postulat ten wydaje się tak niesmaczny, że aż wręcz absurdalny. Trudno jest mi nawet uciekać w typowe dla mnie rozważania o słuszności rozdawania lekką ręką publicznych pieniędzy, które zabierane są uczciwym przedsiębiorcom starającym się jakoś wiązać koniec z końcem w świecie i tak złożonych systemów podatkowych. „500 plus” politycy sprzedali tej inteligentniejszej części społeczeństwa jako „program demograficzny”. Jaka logika przemawia za „4000 plus”?

Na skutek proponowanych zmian, przybędzie matek, które będą dawały życie chorym dzieciom. Problem w tym, że te 4000 złotych nie wystarczy, by zapewnić więcej niż kilkanaście tygodni opieki niepełnosprawnemu dziecku, które jednak przeżyje. I kto wie, kto w dalszej kolejności zostanie obarczony tym ciężarem – matka, która połasiła się na krótkoterminową inwestycję, czy jednak zostanie ten ciężar przerzucony na państwo?

Przede wszystkim jednak rozwiązanie to przeraża w przypadku organizmów, które z góry są skazane na śmierć po urodzeniu – często w męczarniach. Czy warto podejmować taką decyzję będąc skuszoną równowartością jednego iPhone’a?