Parlament Europejski stwierdził, że Polacy wcale nie lubią oleju palmowego. Koniec z podwójną jakością produktów w UE?

Gorące tematy Zakupy Dołącz do dyskusji (150)
Parlament Europejski stwierdził, że Polacy wcale nie lubią oleju palmowego. Koniec z podwójną jakością produktów w UE?

Jedna marka to jedna marka, a nie wysokiej jakości kakao we Francji, a tłuszcz palmowy w Polsce. Parlament Europejski zrobił pierwszy krok w walce z podwójną jakością tych samych produktów na unijnym rynku. 

Konsumenci z Europy Środkowej i Wschodniej wprost uwielbiają olej palmowy, słodziki zamiast cukru, mięso oddzielone mechanicznie czy chemię gospodarczą z mniejszą ilością środków czyszczących. Producenci od lat właśnie w ten sposób tłumaczą różnice w składzie niektórych produktów, które wysyłają na nasz rynek. Często nawet idą w zaparte, tak, jak chociażby producent Doritos. Gdy internauci odkryli, że Doritos w Polsce mają gorszy skład, ich producent w mediach społecznościowych żartował, że przecież jedna palma rośnie na warszawskim rondzie. Boki zrywać.

Problem podwójnej jakości produktów na różnych rynkach jest znany wśród unijnych urzędników. Znani z zamiłowania do regulowania dużej ilości spraw postanowili zabrać się za ostateczne rozwiązanie również tego problemu. Na razie poruszają się w obrębie górnolotnych deklaracji i mało konkretnych zapowiedzi. Tym razem w Parlamencie Europejskim, oczywiście poza ACTA 2 przyjęto rezolucję na temat działań na poziomie unijnym i krajowym, których celem ma być walka ze zjawiskiem podwójnej jakości produktów.

Podwójna jakość produktów tej samej marki

Posłowie wzywają do lepszej współpracy transgranicznej i wymiany informacji na temat takich praktyk przez krajowe organizacje konsumenckie i wprowadzenia wspólnej metodologii testowania produktów. Pod koniec tego roku zaplanowano stworzenie bazy danych i przeanalizowanie wyników testów tych produktów gorszej jakości, których składy mogą się od siebie różnić. Poza tym proponuje się nową definicję tego, co można uznać za podwójną jakość oraz tego, w jaki sposób każdy przypadek powinien być oceniany i rozpatrywany. W rezolucji czytamy:

możliwe są dopuszczalne różnice w składzie jednego produktu danej marki i że produkty mogą różnić się ze względu na regionalne preferencje konsumentów, źródła pozyskiwania lokalnych składników, wymogi prawa krajowego lub cele w zakresie reformułowania; (…) uważa jednak, że preferencje konsumentów nie powinny być wykorzystywane jako pretekst do obniżania jakości lub oferowania różnych klas jakości na różnych rynkach; podkreśla, że konsumenci muszą być jasno informowani i świadomi tego dostosowania w przypadku poszczególnych produktów, a nie informowani jedynie ogólnie o istnieniu tej utrwalonej praktyki.

Szkoda, że na razie działania unijnych urzędników ograniczają się do apelowania i postulowania. Całe szczęście już na jesień tego roku zapowiedziano głosowanie nad konkretnymi propozycjami legislacyjnymi, które mają wprowadzać ograniczenia praktyki podwójnej jakości do dyrektywy dotyczącej nieuczciwych praktyk handlowych.