Praca zabija co piątą osobę. Tak przynajmniej twierdzą badania

Gorące tematy Praca Zdrowie Dołącz do dyskusji (367)
Praca zabija co piątą osobę. Tak przynajmniej twierdzą badania

Czy praca może zabić? Na pewno powoduje choroby serca oraz depresje… przynajmniej wtedy, kiedy pracujemy za długo. Wyzysk prowadzi do wyniszczenia naszego organizmu. Nie są to jakieś wymysły millenialsów, o tym lekarze i naukowcy alarmują od dawna.

Konieczność przesiadywania osiem godzin dziennie w pracy nie kojarzy się nam raczej z niczym dobrym. Jak pokazują badania, wcale czymś takim nie jest. Co piąta osoba w Stanach Zjednoczonych umiera z powodu chorób wywołanych… pracą. Wszystko przez stres i związaną z nią produkcją śmiertelnie niebezpiecznego kortyzolu. Efekty zdrowotne wyglądają następująco: praca ma negatywny wpływ na poziom cholesterolu, ciśnienie krwi, metabolizm oraz układ odpornościowy. USA to jednak nie Japonia, w której istnieje nawet pojęcie karoshi, śmierci z przepracowania. Jak to wygląda w Polsce? Nie wiadomo. Można się jednak domyślić, że i tu zbiera swoje żniwo. Centralny Instytut Ochrony Pracy ostrzegał przed eksploatacją pracowników już wiele lat temu.

Jak poradzić sobie z toksycznymi warunkami w pracy i nie umrzeć z powodu stresu? O sprawie donosi Quartz at Work na podstawie badań z Management Science.

Czy praca może zabić?

Praca w kiepskich warunkach na pewno nam nie służy. Służba zdrowia niewątpliwie płaci ogromne pieniądze za leczenie chorób serca, depresji i nerwic wywołanych okropną atmosferą. My sami przesiadujemy w kolejkach do lekarza, łykamy tabletki, staramy się uspokajać i bierzemy czasami L4 choćby po to, żeby nie patrzeć na tych wszystkich kłócących się w miejscu pracy ludzi.

Najrozsądniejsze w takim wypadku wydaje się wspólne zebranie w pracy, wymienienie uwagami oraz strategiami radzenia sobie z problemami. Dobrze mieć za plecami związek zawodowy, który będzie nas chronił. Co prawda może to oznaczać problemy z szefem (a więc dodatkowy stres, który tylko pogłębi problemy zdrowotne), ale kiedy będzie miał on przeciw sobie więcej niż trzy osoby, może kilka razy się zastanowić, czy chce wszystkim grozić zwolnieniem. Zwłaszcza, że jako pracodawca powinien zapewnić pracownikom bezpieczne warunki pracy. Można sobie wyobrazić, że nieustanne pokrzykiwanie, krytykowanie i obrażanie pracujących nie należą do zbyt higienicznych psychicznie i zdrowotnie czynności. Nie, żeby się z nim za to procesować, ale wiadomo, w czym rzecz.

Kiedy praca naprawdę zabija

Są warunki pracy, na które zgodzić się niepodobna. Należy do nich nakładanie obowiązków po godzinach pracy. To sprawia, że pracownik ma mniej czasu na obowiązki domowe, w związku z czym cierpi długość jego snu. Kiedy się nie wysypiamy, jesteśmy znacznie mniej produktywni i o wiele bardziej podatni na zachorowania. Co z tego, że jeden tydzień przepracujemy bardziej intensywnie, jeśli na drugi będziemy musieli iść do lekarza i wrócić do pracy z L4? Według CIOP zbyt długi czas pracy może prowadzić do wypadków, ponieważ spada nasza koncentracja, podzielność uwagi, zdolność do szybkiego reagowania.

O mobbingu czy koszmarnych klientach nie ma nawet co wspominać. Kierownik powinien natychmiast interweniować, kiedy jego pracownik jest obrażany i lżony przez kogoś z zewnątrz (lub z wewnątrz). W pracy powinna panować atmosfera wzajemnego wsparcia, bowiem tylko w ten sposób będziemy zdrowsi i bardziej efektywni.

Pamiętajmy też o osobach chorujących na nerwice i depresje. Stwarzanie nieprzyjemnych sytuacji w pracy ludziom, którzy leczą się z powodu zaburzeń psychicznych, przypomina kopanie w nogę kogoś, kto niedawno tę kończynę złamał. CIOP przypomina, że osoby niezdiagnozowane, posiadające problemy psychiczne, często szukają ukojenia w alkoholu. Ba, ludzie przepracowani także chętnie sięgają „po kielicha”. A zmęczenie wywołane permanentnym kacem jest bardzo szkodliwe dla zdrowia.

Zbyt długi czas pracy jest więc równie niebezpieczny, co brak przeszkolenia albo zastosowania się do BHP. Nie zgadzajmy się na wyzysk, bo przepłacimy to zdrowiem. A szef się nad nami nie poużala, kiedy wylądujemy w szpitalu, tylko będzie marudził, że nas znowu nie ma.