Ryanair i Wizz Air wciąż pozostają najpopularniejszymi tanimi liniami lotniczymi. I być może wiele osób narzeka, że w samolotach obu linii jest niewygodnie, ciasno, a wszyscy pasażerowie nagle zaczynają się zastanawiać, czy jednak nie mają klaustrofobii, to wciąż równie wiele osób wybiera te linie na krótkie podróże. Prawdziwym powodem rezygnacji mogły być natomiast zmiany w polityce bagażowej, które sprawiały, że tanie podróżowanie już nie było takie tanie. Teraz i Ryanair, i Wizz Air, dostały ogromne grzywny za wprowadzenie praktyk niekorzystnych dla pasażerów.
Ryanair i Wizz Air muszą liczyć się z tym, że nie mogą wszystkiego
Obie linie lotnicze w drugiej połowie 2018 r. zaczęły wprowadzać zmiany w polityce bagażowej. Zaczęło się stosunkowo niewinnie, czyli od dodatkowej opłaty za duży bagaż podręczny. Już to wywołało niezadowolenie wśród pasażerów, ale później było tylko gorzej. Ryanair podniósł opłatę, którą sam wprowadził (w odstępie zaledwie kilku miesięcy od jej wprowadzenia), a do tego zdecydował o podniesieniu stawki za priorytetowy boarding. Wizz Air postanowił pójść w ślady irlandzkiego przewoźnika i podwyższył opłaty za bagaż. Nic dziwnego, że narzekania pasażerów szybko przybrały na sile. Nagle okazało się, że Ryanair i Wizz Air wprawdzie wciąż są znacznie tańsi od – załóżmy – LOT-u czy Lufthansy, ale te różnice stopniowo zaczęły się zmniejszać. Tymczasem znalazła się instytucja, która żywo zainteresowała się nowymi praktykami tanich linii lotniczych.
Wyrok dla tanich linii lotniczych za zmiany w polityce bagażowej
Włoski urząd antymonopolowy ICA postanowił wszcząć – jeszcze w listopadzie – śledztwo w sprawie zmian w polityce bagażowej obu przewoźników. Urząd chciał, by Ryanair i Wizz Air wycofali się z niekorzystnych dla pasażerów zmian, jednak przewoźnicy nie zamierzali rezygnować z nowych praktyk. Urząd stwierdził natomiast, że pasażerowie mają prawo oczekiwać, że będą mogli zabrać ze sobą bagaż podręczny w cenie biletu samolotowego. Dodatkowe opłaty za większy bagaż to po prostu utajona podwyżka cen. ICA zarzucił też przewoźnikom, że zmiany w polityce bagażowej nie zostały jasno i czytelnie przedstawione pasażerom. To mogło ich wprowadzić w błąd.
Ostatecznie ICA nałożył 3 mln euro kary dla Ryanaira i 1 mln kary dla Wizz Air. Prawdopodobnie to nie koniec całej sprawy. Możliwe jednak, że przewoźnicy zreflektują się i nieco zmienią swoje praktyki.