Kurierzy DHL (a przynajmniej osoby, które się za nich podawały), który sami sobie kwitują odbiór przesyłki, podpisując się za odbiorcę (w mniej lub bardziej wymyślny sposób), a następnie zostawiający paczki w losowych miejscach to jedno. Okazuje się jednak, że są też kurierzy, którzy publicznie grożą, że zapamiętają czyjeś nazwisko, a jak będzie okazja, to zniszczą paczkę przeznaczoną dla tej osoby.
Kurierzy DHL grożą „specjalnym” traktowaniem paczki
Powiem szczerze, że do tej pory raczej nie miałam większych problemów z kurierami (raz czy dwa zostawili awizo, mimo że byłam wtedy w mieszkaniu). Z tego względu kiedy słucham opowieści znajomych o ich przygodach z odbiorem paczek dziękuję w duchu, że jakimś cudem trafiam na ogół na miłych, uśmiechniętych kurierów.
Uśmiechnięci nie byli za to z pewnością kurierzy DHL (a przynajmniej osoby podające się za nie) z dyskusji poniżej.
To fragment dyskusji na Facebooku o – jak łatwo się domyślić – różnych zachowaniach kurierów, w tym opisywanego u nas ostatnio zostawiania przesyłek i samodzielnego, kreatywnego podpisywania ich odbioru przez samego kuriera. Jedna z osób skrytykowała sposób doręczenia przesyłki przez firmę DHL. Nagle okazało się, że dyskusję śledzą… sami kurierzy DHL. Jeden z nich „obiecał”, że zapamiętają nazwisko krytykującego, i jeśli będą mieć taką okazję, to „specjalnie” potraktują paczkę dla niego. Jego kolega po fachu, który brał udział w tej mini-dyskusji, nie zaprzeczył. A to wszystko przez jeden nieprzychylny komentarz, który w dodatku nie wskazywał konkretnej osoby, a jedynie firmę.
Kurierzy jak taksówkarze
Mam wrażenie, że z kurierami jest trochę jak z taksówkarzami. Mam na myśli to, że spora część jednych jak i drugich czuje się bezkarna, a w dodatku wydaje im się, że mają bliżej nieokreślony monopol na dane usługi (a przecież są Paczkomaty czy Uber). Oczywiście, co podkreślę po raz kolejny, zarówno w jednej jak i drugiej grupie zawodowej znajdzie się wiele osób, które wykonują swój zawód rzetelnie i nie można im absolutnie nic zarzucić.
W Internecie nie brakuje jednak nieprzychylnych komentarzy na temat usług świadczonych przez kurierów i taksówkarzy. Co więcej, w takich dyskusjach niemal zawsze, prędzej czy później, pojawia się przynajmniej jeden obrażony kurier/taksówkarz, który w chamski i obraźliwy sposób będzie bronić swoich kolegów po fachu. Oczywiście inna sprawa, że przynosi to raczej odwrotny skutek do zamierzonego. W dodatku wszystkim sumiennie pracującym kurierom i taksówkarzom powinno przecież zależeć na tym, by wyeliminować patologie, które zdarzają się w obu grupach. Niestety, zamiast merytorycznej dyskusji i przyznania, że często coś jednak poszło nie tak, są osoby które wolą publicznie straszyć.
Aktualizacja:
Stanowisko Rzecznika Prasowego DHL Parcel i Dyrektora ds. Komunikacji i PR Magdaleny Bugajło:
DHL jest firmą, dla której wysoka jakość obsługi jest priorytetem, a opublikowany artykuł godzi w nasze dobre imię i wizerunek. Wszelkie zdarzenia z udziałem naszych pracowników są przez nas analizowane i spotykają się z niezwłoczną reakcją. Osoba, która opublikowała szeroko komentowany przez Państwa wpis w mediach społecznościowych, nie jest i nigdy nie była pracownikiem firmy DHL.