Kiedy na każdym kroku można natknąć się na poradniki dotyczące inwestowania w nieruchomości na wynajem, ciężko powstrzymać pokusę. Wystarczy niewielki nakład, aby odcinać kupony przez lata, a mieszkanie samo na siebie zarabia. Co zrobić, kiedy chęci są ogromne, a posiadane zasoby rzeczowe wręcz przeciwnie? To proste – wystarczy myśleć kreatywnie. Pokój na wynajem to równie dobrze może być balkon.
Czasy studenckie to nie tylko wspomnienia wiecznych imprez i ogólnej zabawy poprzeplatanej nauką do sesji. To również czasy, kiedy do życia wystarczało niewiele, również pod względem lokalowym. Nie każdy miał to szczęście zamieszkać w akademiku. Wtedy trzeba było jakoś odnaleźć się na tym, co dziś określamy mianem rynku. Oczywiście kilkanaście lat temu rynek wynajmu mieszkań wyglądał zupełnie inaczej. Mieszkania dla turystów, a w zasadzie apartamenty były rzadkością. Zdecydowaną większość stanowiły oferty dla studentów (a przynajmniej w ośrodkach akademickich). Dla studentów w pełnym znaczeniu tego słowa, a więc w raczej średnim stanie technicznym i bez większych udogodnień. Zresztą i tak zazwyczaj mieszkało się po kilka osób w pokoju, żeby więcej pieniędzy zostawało na inne przyjemności. Nie można też zapominać, że wynajem mieszkania to pierwsza lekcja dorosłości. Umowa najmu mieszkania to pierwsza poważna umowa, jaką podpisują studenci.
Pokój do wynajęcia
Jednak już wtedy można było zauważyć pewne oznaki dziwnych praktyk właścicieli mieszkań. Najczęściej ograniczało się to do jako takiego umeblowania piwnicy czy garażu i zaadaptowanie go jako pokój do wynajęcia. Prawdę mówiąc, studentom i tak to wystarczało, bo w gruncie rzeczy mieli swój kąt, a właściciel jakieś tam pieniądze. Od tego czasu minęło kilkanaście lat, a rynek wynajmu mieszkań przeszedł ogromne zmiany. Można powiedzieć, że pieniądze wręcz leżą na ulicy, a inwestowanie w nieruchomości na wynajem to jeden z najpopularniejszych sposobów na pomnażanie oszczędności. Co jednak zrobić, kiedy mieszkanie nie prezentuje się jak z katalogu i ciężko liczyć na kokosy? Trzeba myśleć kreatywnie, a wady przekuwać w zalety.
Pokój do wynajęcia – Ukraińcy mile widziani
Tak jak pewien Szczecinianin, który zamieścił ogłoszenie w serwisie OLX. Oferuje pokój do wynajęcia po bardzo atrakcyjnej cenie 340 zł miesięcznie. Nie znam rynku szczecińskiego, ale podejrzewam, że to cena, która zainteresuje bardzo wielu. Jestem jednak przekonany, że zainteresowanie szybko przerodzi się w śmiech po lekturze ogłoszenia.
Witam mam do wynajęcia mały pokoik do spania zrobiony z balkonu w mieszkaniu 3 pokojowym na os. Kaliny w Szczecinie (ul. 26 Kwietnia) czemu tak tanio? Balkon znajduje się we wspólnej Kuchni, z której korzystają inni lokatorzy, w pokoju można tylko spać a dzień spędzać w dużej Kuchni około 18m2 z dostępem do TV, dużym wypoczynkiem, W przedpokoju duża szafa typu Komandor zamykana na klucz do dyspozycji. Cena 340zl z opłatami, mieszkanie po remoncie. Doskonałe dla osoby pracującej która spędza większość czasu poza domem, mile widziani osoby z Ukrainy. Zapraszam też na inne moje aukcje gdzie znajdziecie Drogie rzeczy w Niskich cenach. Więcej info pod telefonem:
Szybko okazuje się, że pokój tak naprawdę jest zabudowanym balkonem. Co więcej, to w zasadzie nawet nie jest pokój, a miejsce do spania. Właściciel mieszkania wyraźnie zaznacza, że wyjście do „pokoju” jest z ogólnodostępnej kuchni, w której lokator ma spędzać dnie. Balkon Pokój ma służyć wyłącznie do spania. Z drugiej strony być może ogłoszenie jest zaadresowane do dość konkretnej grupy odbiorców. Z pewnością znajdą się osoby, które docenią niską cenę, niewielką powierzchnię (a więc mało rzeczy do sprzątania) i być może ogromne okno z pięknym widokiem.