Przeglądy prasy mogą być nielegalne. Sąd Najwyższy przypomina, że prawo cytatu ma swoje granice

Codzienne Technologie Dołącz do dyskusji (12)
Przeglądy prasy mogą być nielegalne. Sąd Najwyższy przypomina, że prawo cytatu ma swoje granice

Jak donosi Rzeczpospolita, Sąd Najwyższy orzekł wczoraj w kluczowej dla wielu mediów sprawie, dotyczącej legalności kopiowania fragmentów tekstów. Przegląd prasy a prawo autorskie.

Przegląd prasy a prawo autorskie

Jak przytacza źródłowy serwis, spółka Infor Biznes (m.in. wydawca „Dziennika Gazety Prawnej”) pozwała poznańskie przedsiębiorstwo PRESS-SERVICE Monitoring Mediów. Ów pozwany podmiot, zgodnie z tym, co sugeruje nazwa, zajmuje się szeroko pojętym monitoringiem mediów. W skład tegoż wchodzi również możliwość zakupienia przeglądu prasy. Oznacza to, że można w pewnym sensie zaprenumerować treści różnych wydawców, w ogóle im za to nie płacąc. Wszak jest to tylko przegląd prasy, prawda?

Otóż nie. Powód zarzucił, że pozwany „pod przykrywką” przeglądu prasy, de facto kopiuje fragmenty, a nawet całe teksty (zarówno te „gazetowe”, jak i wydane w formie elektronicznej).

Spółka Infor Biznes dodatkowo domagała się usunięcia z bazy PRESS-SERVICE należących do niej tekstów, a także zaprzestania ich powielania i rozpowszechniania (sprzedaży). Dodatkowo zażądała, by pozwane przedsiębiorstwo publicznie przyznało się do bezprawnego wykorzystywania materiałów.

Proces

Zarówno Sąd Okręgowy, jak i Sąd Apelacyjny w Poznaniu oddaliły żądania powoda. Sąd Apelacyjny jedynie obalił zarzut pozwanego przedsiębiorstwa. Przeglądy prasy nie mieszczą się w granicach dozwolonego użytku, a — jeżeli już — to prawa cytatu, ujętego w art. 29 ustawy o Prawie autorskim.

Pełnomocnik powoda odwołał się do Sądu Najwyższego, w celu określenia granic prawa cytatu. Trzeba bowiem zaznaczyć, że jest to prawo w pewien sposób określone w swoich granicach przez prawo unijne, więc nie do końca można je dowolnie kształtować na poziomie jedynie krajowym per se.

Sąd Najwyższy przyznał powodowi rację i zwrócił sprawę sądowi apelacyjnemu. W uzasadnieniu wyroku wskazano, że:

Aby korzystający z cytatu mógł powoływać się na prawo cytatu, cytowanie czy przegląd prasy ma mieć twórczy charakter i nie może naruszać interesów twórców i szerzej właścicieli utworów. Z pewnością prawa te narusza publikowanie całych tekstów choćby pod szyldem przeglądów prasy. Takie praktyki uderzają też w interesy finansowe twórców (właścicieli utworów), gdyż kupujący taki „automatyczny” przegląd prasy nie kupią czy nie zaprenumerują gazet, co uderza w wydawców.

Trudno się z powyższym nie zgodzić.