Polskim firmom od kilku lat zaczyna brakować pracowników. Wydawało się, że receptą będą pracownicy ze Wschodu. I faktycznie, dziś ze świecą szukać większej firmy, która nie zatrudnia choćby jednego Ukraińca. Ale Ukraińcy mogą niebawem wyjeżdżać i nie ukrywa tego nawet NBP.
Szacuje się, że Ukraińców nad Wisłą może być ok. 1,2 mln zł. W sytuacji, gdy bezrobocie nad Wisłą jest najniższe od dekad, pracownicy zza wschodniej granicy ratują nasz rynek. Gdyby nie oni, to zapewne w wielu zakładach produkcja musiałaby po prostu stanąć.
Póki co Polska wydaje się dla Ukraińców niezłym miejscem do pracy. To może się jednak niebawem zmienić. Już bowiem w przyszłym roku Niemcy chcą otworzyć swój rynek pracy dla osoby spoza UE – w tym właśnie na Ukraińców.
Czy więc polscy pracodawcy powinni się obawiać odpływu? Tak – nie ukrywa tego nawet NBP.
Polska traci Ukraińców. „Wyjedzie nawet 25 proc.”
– Szacujemy, że liczba Ukraińców w Polsce może się zmniejszyć o 20-25 proc. w perspektywie najbliższych czterech lat – mówił serwisowi Obserwator Finansowy Robert Wyszyński z Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP.
Zaznaczył jednak, że może się okazać, że Ukraińców wyjedzie jednak znacznie mniej. Bo przecież wiele zależy od kondycji niemieckiej gospodarki, a te nie radzi sobie ostatnio najlepiej.
Wyszyński zaznacza również, że nawet niemieccy urzędnicy w swoich analizach nie prognozują „masowego napływu emigrantów”.
Polska traci Ukraińców. Czy można ich jakoś zatrzymać?
Oczywiście trudno sobie wyobrazić, że nagle Ukraińcy, którzy zapuścili w Polsce korzenie, zaczynają się masowo przeprowadzać. Nie po to przecież wdrażali się w nasz system, nawiązywali kontakty czy uczyli się języka.
Jednak konkretne branże mogą mieć problemy. Dlaczego na przykład kierowcy TIR-ów mieliby jeździć ciągle dla polskich firm, skoro te niemieckie zaproponują im kilka razy lepsze stawki? Również firmy poszukujące pracowników sezonowych mogą mieć od przyszłego roku jeszcze większe problemy.
Ale nawet jeśli Ukraińcy masowo nie będą wyjeżdżać, to warto też pomyśleć o tych, którzy dopiero będą w przyszłości decydować się na emigrację. Czy wybiorą Polskę, czy jednak skuszą się na niemieckie zarobki?
Czas oczywiście pokaże, czy Ukraińcy będą wiązali się w przyszłości z Polską i polskimi firmami. Wiadomo jednak, że na otwarcie niemieckiego rynku pracy przygotowaliśmy się średnio. Polskie prawo jest ciągle bardzo nieprzyjazne emigrantom i trzeba przejść wiele przeszkód, by zyskać u nas pozwolenie na pracę. Jeśli w Niemczech będzie to wszystko prostsze, to nasze firmy niebawem mogą mieć naprawdę gigantyczne problemy z pozyskaniem chętnych do pracy.