Mały ZUS plus wchodzi w życie od 1 lutego 2020 r. Z możliwości płacenia niższych składek skorzysta nawet 320 tys. przedsiębiorców. O ile – o czym ZUS uczciwie uprzedza już teraz – podali kwoty do rozliczeń zgodne z rzeczywistością. To oznacza, że skorzystanie z ulgi jak najbardziej będzie możliwe, ale pod warunkiem, że przedsiębiorca prawidłowo wszystko obliczył.
Mały ZUS plus – Zakład zapowiada kontrole podanych kwot
Mały ZUS plus może być sporym ułatwieniem dla przedsiębiorców, których zyski są stosunkowo niewielkie. Zresztą mały ZUS plus – w stosunku do małego ZUS – został nieco udoskonalony, ponieważ próg został w większym stopniu powiązany z dochodami, co jest w wielu wypadkach bardziej miarodajne.
Teraz może się jednak okazać, że część przedsiębiorców nie skorzysta z możliwości płacenia niższych składek. Nie chodzi jednak o zmianę przepisów, a o kontrole, które zapowiedział Zakład w związku z małym ZUS-em plus. Prezes Zakładu prof. Gertruda Uścińska już teraz uczciwie zapowiada, że takie kontrole na pewno będą. ZUS będzie przede wszystkim sprawdzać, czy podane przez przedsiębiorców kwoty do rozliczeń są prawidłowe. Tym samym – czy spełniają warunki do skorzystania z programu.
Problem z poprawnymi wyliczeniami mogą mieć ci, którzy w zeszłym roku wliczyli składki na ubezpieczenia do kosztów uzyskania przychodu.
Przedsiębiorco – sprawdź, czy dobrze wyliczyłeś daną kwotę
O co konkretnie chodzi? Część przedsiębiorców, zgłaszając się do nowego programu, może podać po prostu kwotę dochodu wynikającą z rozliczenia z 2019 r. Problem pojawia się w momencie, gdy w zeszłym roku przedsiębiorca wliczył składki na ubezpieczenia w koszty uzyskania przychodu (co jest możliwe w przypadku przedsiębiorców rozliczających się na zasadach ogólnych lub takich, którzy wybrali podatek liniowy). W takiej sytuacji, aby kwoty podane do rozliczeń były prawidłowe, należy do dochodu z zeszłego roku doliczyć właśnie kwotę tych składek. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wielu przedsiębiorców nie miało nawet pojęcia, że tak właśnie należy postąpić.
Michał Kowalski, doradca podatkowy KNDP w rozmowie z „Rzeczpospolitą” twierdzi zresztą, że w takich sytuacjach najlepszym rozwiązaniem jest zwrócenie się do księgowej o pomoc. Powinni to zrobić zwłaszcza przedsiębiorcy, którzy na co dzień samodzielnie prowadzą swoją księgowość.
Problemów nie powinni mieć natomiast przedsiębiorcy rozliczający się w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych czy w formie karty podatkowej.