Olsztyński sędzia Paweł Juszczyszyn bez wątpienia jest obecnie głównym wrogiem dobrej zmiany. To między innymi jego postawa i decyzje przyczyniły się do uchwalenia „ustawy kagańcowej”. Dla odmiany chciałbym przytoczyć orzeczenie sędziego sprzed kilku lat, w którym obronił obywatela przed niesumiennym pożyczkodawcą.
Sędzia Paweł Juszczyszyn jeszcze do niedawna był jednym z wielu szeregowych sędziów orzekających w olsztyńskim sądzie. W jednej z prowadzonych przez siebie spraw postanowił dowiedzieć się, czy sędzia nominowany przez nową KRS został wybrany prawidłowo. Od kancelarii sejmu zażądał więc udostępnienia listy poparcia kandydatów do KRS. Dalszy ciąg historii już doskonale znamy. Ostatecznie sędzia Juszczyszyn został zawieszony przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, która w świetle niedawnej uchwały nie jest sądem. Sędzia zapowiada więc, że będzie pracował i orzekał bez przejmowania się „zawieszeniem„. Błyskawicznie stał się wrogiem dobrej zmiany i jest odsądzany przez PiS od czci i wiary za sprawą jednej decyzji, którą podjął.
Jeżeli więc chcemy dokonywać oceny pracy sędziego, to warto by było zapoznać się z innymi wyrokami, które wydawał. Kilka tygodni temu, podczas analizowania jednego tematu, zupełnym przypadkiem natrafiłem na wyrok Sądu Rejonowego w Olsztynie. Na sam koniec lektury w oko wpadła mi informacja, że wyrok wydał nie kto inny, jak sam sędzia Juszczyszyn. Orzeczenie dotyka niezwykle nudnej kwestii, jaką jest prawo wekslowe. Niemniej jednak interesujące jest to, że sędzia Juszczyszyn uchronił obywatela przed niesumiennym pożyczkodawcą. Takich historii nie słyszymy zbyt często.
Sędzia Juszczyszyn obronił obywatela przed złym pożyczkodawcą
Stan faktyczny był względnie prosty. Oto pewna kobieta wzięła niewielką pożyczkę od podmiotu, który zajmował się tego typu działalnością. Zabezpieczeniem pożyczki był weksel in blanco, który kobieta podpisała. Strony podpisały również porozumienie wekslowe, w którym ustalono zasady wypełnienia weksla. Spłaty pożyczki nie było, pożyczkodawca weksel wypełnił, a następnie sprzedał wierzytelność innemu podmiotowi. Ten wystąpił do sądu w celu uzyskania wyroku, który następnie uprawniałby go do egzekucji kwoty pożyczki. Domagał się kwoty 1932,45 zł. Pomimo tego, że kobieta w ogóle nie zabrała głosu w sprawie, sędzia całkowicie stanął po jej stronie.
Przede wszystkim zauważył, że sam wypełniony weksel in blanco to za mało. Istotna jest również treść podpisanego przez strony porozumienia, aby stwierdzić czy weksel został wypełniony prawidłowo. Wezwał więc powoda do przesłania tych dokumentów, ale powód odmówił. Twierdził, że przy dochodzeniu należności z weksla stosunek podstawowy nie ma znaczenia.
W ocenie Sądu w świetle przytoczonych poglądów prawnych, które podziela Sąd orzekający w sprawie, z argumentacją pełnomocnika powoda nie można się zgodzić. Aby udowodnić skuteczne powstanie zobowiązania wekslowego z weksla in blanco, jako strona stosunku podstawowego, winien on przestawić deklarację wekslową i wskazać na okoliczności decydujące o jego wypełnieniu zgodnie z zawartą deklaracją. Abstrakcyjność zobowiązania z weksla in blanco między stromi stosunku podstawowego ma bowiem osłabiony charakter i uwzględnia funkcję tego weksla jako formy zabezpieczenia roszczenia ze stosunku podstawowego. Konsekwencje z tego płynące winny być przy tym przestrzegane szczególnie, gdy stroną stosunku podstawowego dającą zabezpieczenie jest konsument.
Sędzia Juszczyszyn w tej sprawie wziął również pod uwagę ogólny sposób działania tej konkretnej spółki, który ustalił na podstawie akt innych postępowań. Sprawa, którą rozpatrywał, praktycznie nie różniła się od innych spraw z udziałem tego powoda i dochodzonych przez niego roszczeń z weksli.
Sędzia Juszczyszyn w obronie podsądnego
Sądowi zaś z dokumentów składanych przez stronę powodową w innych sprawach, z urzędu wiadomo, że w deklaracjach wekslowych składanych przez pożyczkobiorców strony powodowej wraz z wekslem in blanco zawarty jest warunek wypełnienia weksla w postaci upływu 7 dni od doręczenia wypowiedzenia umowy pożyczki wystawcy weksla, a strona powodowa nie przedstawiła jakichkolwiek dowodów na doręczenie takiego wypowiedzenia stronie pozwanej.
Na dokładkę sędzia zauważył, że w podobnych sprawach zachodziły okoliczności, które uprawdopodobniały popełnienie przestępstwa przez powoda. Wskazał, że olsztyński sąd zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę pozwanych. Rozpatrywana sprawa była dość podobna do wcześniejszych, które skłoniły sąd do tego kroku.
Nadto twierdzenia powoda o okolicznościach faktycznych przytoczonych w pozwie budzą uzasadnione wątpliwości Sądu. Należy bowiem wskazać na to, że tutejszy Sąd (…) skierował zawiadomienie do Prokuratury o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 286 § 1 kk lub art. 304 kk na szkodę pożyczkobiorcy strony powodowej. Pożyczkobiorca w tej sprawie zawarł bowiem z powodem umowę pożyczki, na podstawie której otrzymał kwotę 9000 zł, natomiast spłacić miał w ciągu 4 lat łącznie 26.832 zł, przy czym 1.896 zł to odsetki naliczone za cały okres (nazywane wynagrodzeniem umownym), 1.592 zł opłata przygotowawcza, zaś 14.344 zł koszt ubezpieczenia, jakim pożyczkobiorca miał być objęty. Sąd w powołanej sprawie zauważył, że ubezpieczenie posiadało dość wąski zakres, a na rynku przy tego typu ochronie stawki opłat są zdecydowanie niższe.