Zakupy w Czechach stają się coraz popularniejsze wśród Polaków mieszkających niedaleko granicy. Godzina drogi i można poczuć się jak w Polsce, zanim wybory wygrał PiS.
Jak informuje Dziennik Zachodni coraz więcej Polaków znalazło prosty sposób na obejście zakazu handlu w niedzielę. Pakują rodzinę do samochodu i jadą do Czech. Popularnym kierunkiem jest Ostrawa. Czeskie miasto ma dogodne połączenie z Polską. Ledwie godzina drogi autostradą z Katowic, a 40 minut z Gliwic. Czesi są zadowoleni z takiego obrotu spraw. Polacy również. Szkoda tylko, że cierpi na tym nasza gospodarka. Polak wydaje swoje pieniądze i wspiera czeską gospodarkę. A mógłby pieniądze zostawić w Polsce. Ale rząd uznał, że wie lepiej, jak ma wyglądać spędzanie czasu w niedzielę. A niektórzy chcą jeszcze bardziej zaostrzyć przepisy i wprowadzić całkowity zakaz handlu w niedzielę.
Zakupy w Czechach sposobem na zakaz handlu
Czesi zrozumieli, że Polacy tak mieszkający w pobliżu granicy z chęcią zrobią u nich zakupy, jeżeli tylko będzie to dogodne. Dlatego centra handlowe coraz częściej mają polską stronę internetową. Dodatkowo swoje promocje również publikują w języku polskim. W niektórych miastach stanęły banery informujące, że galerie są otwarte w niedzielę, więc zapraszają na zakupy w Czechach. Zresztą Czesi nie ograniczają swojej oferty tylko do galerii handlowych. Otwarcie na Polaków widać również w innych dziedzinach życia – w gastronomii, turystyce. Coraz częściej zatrudniane są osoby znające język polski. Menu w restauracjach jest dwujęzyczne. Jak podał dziennik nawet jedna trzecia pojazdów na parkingach ma polskie tablice rejestracyjne. Czechom otwarcie na Polaków prostu się opłaca. Ceny w sklepach są porównywalne do polskich. A do tej pory część niedziel była handlowa. W 2020 roku niedziele handlowe wypadają o wiele rzadziej. Będzie ich tylko 7. Następna wypada dopiero w kwietniu.
Zakupy w Czechach to całkiem dobry sposób na spędzenie wolnego czasu
Wspólny wypad za granicę może mieć pozytywne skutki dla budowania relacji rodzinnych. Czas spędzony w samochodzie, w galerii to zawsze czas spędzony razem, a w zabieganym świecie jest o niego coraz trudniej. Cieszy to, że Czesi przezwyciężają swoje różne stereotypy o Polakach i otwierają się na nich. Szkoda tylko, że jednym z negatywnych skutków zakazu handlu w niedzielę jest widok zamkniętych na stałe sklepów. Ich właściciele nie wytrzymali silnej konkurencji oraz zakazu handlu. A Czesi w tym samym czasie odnotowują większe zyski.