Prezydent Andrzej Duda postanowił podbić stawkę. Mimo, że emeryci mają już zapewnione trzynaste emerytury (a prawdopodobnie także i czternaste), głowa państwa ma nadzieję na… piętnastą emeryturę. Zapewnia, że gdyby otrzymał taki projekt ustawy do podpisania, to z pewnością złożyłby swój podpis.
Trzynasta, czternasta, a nawet piętnasta emerytura
Andrzej Duda podpisał uroczyście ustawę o dodatkowym rocznym świadczeniu pieniężnym dla emerytów i rencistów, czyli tzw. trzynastą emeryturę. Tym razem zrobił to jednak w hali widowiskowej Aqua Park w Żyrardowie. Nie ma żadnych wątpliwości, że sztabowi prezydenta i całej partii rządzącej zależało na nadaniu temu wydarzeniu odpowiedniego wydźwięku i na możliwości wykorzystania tego „widowiska” w kampanii wyborczej.
O ile jednak już od dłuższego czasu było oczywiste, że prezydent podpisze trzynaste emerytury, o tyle chyba niewiele osób spodziewało się słów, jakie wypowiedział Andrzej Duda w Żyrardowie.
Andrzej Duda stwierdził bowiem, że… ma nadzieję na piętnastą emeryturę. Jak stwierdził, gdyby taki projekt do niego trafił, z pewnością by go podpisał. A, jak zaznaczył – ma nadzieję, że trafi. Dodał też, że dla niego jest „bardzo ważne, najważniejsze, żeby jego rodakom podnosił się poziom życia”.
Chwilę później jednak Andrzej Duda przyznał też, że cieszy się, że będą trzynaste emerytury i ma nadzieję, że będą czternaste, a potem, „daj Boże”, piętnasta emerytura. Z tego wynika, że być może i czternasta emerytura nie jest wcale przesądzona.
Piętnasta emerytura to mrzonka
Prezydent ma też nadzieję, że „wszystkie świadczenia emerytalne zostaną podwyższone w sposób znaczący”.
Czy piętnasta emerytura jest zatem faktycznie możliwa? Na ten moment wydaje się, ze to raczej mrzonka, a sam pomysł ma być zachętą do głosowania na Andrzeja Dudę. Nie można zresztą przeoczyć faktu, że jednocześnie PiS jest przeciwny tzw. emeryturze bez podatku – a byłby to niewątpliwie jeden ze skutecznych sposób na realny wzrost wszystkich świadczeń emerytalnych.
Warto też pamiętać, że Prawo i Sprawiedliwość dość sceptycznie podchodzi także do waloryzacji świadczenia 500 plus – teoretycznie nie wyklucza tego, ale zasłania się też ograniczonymi możliwościami budżetu. Tym bardziej nie wydaje się zatem, by znalazły się kolejne pieniądze dla emerytów – i to przy założeniu, że trzynaste i czternaste emerytury zostaną utrzymane. Należy też zwrócić uwagę na fakt, że słowa Andrzeja Dudy były dość asekuracyjne, a całą odpowiedzialność za ewentualne przygotowanie takiego projektu przerzucił na rząd.