Co studiować? Na jakie kierunki warto zdawać w 2016 i 2017 roku, żeby zapewnić sobie bezpieczną przyszłość? Uniwersytet Warszawski publikuje dane, z których można wyciągnąć pierwsze wnioski.
Brutalna prawda o studiach jest taka, że ich rola we współczesnym społeczeństwie jest zdecydowanie przeceniana. Wielu młodych maturzystów wybiera się na studia w nadziei, że „jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki” po kilku latach zostaną ekspertami w danej tematyce. Z perspektywy prawniczki, absolwentki Uniwersytetu Warszawskiego, sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Studia na Uniwersytecie to miejsce, które rozwija nas jako humanistów, pozwala przyswoić wiedzę ogólną oraz wpoić pewne wartości. Ale nie uczą zawodu.
Czytaj też: O tym jak uczelnie zrobiły sobie biznes z opłat rekrutacyjnych na studia
Zawodu uczy praca – ta po studiach, a najlepiej wykonywana jeszcze w trakcie (nie musi być na pełen etat, ale z całą pewnością nie warto tracić czasu na same tylko studia, gdyż w rezultacie przy odbieraniu dyplomu nasza przydatność na rynku pracy będzie zerowa). Ale studia to także klucz do dalszej kariery. Prestiżowa uczelnia i szlachetny kierunek potrafią otworzyć wiele drzwi, a wykonywanie niektórych zawodów (m.in. prawnika) wymaga posiadania odpowiedniego wykształcenia.
Co studiować w 2017 roku?
Wyniki rekrutacji na Uniwersytecie Warszawskim na rok akademicki 2016/17 wskazują dobitnie, że największą popularnością cieszą się kierunki takie jak ekonomia; finanse, inwestycje i rachunkowość; informatyka i ekonometria. Ten ostatni kierunek wybrało ponad 2,6 tys. osób. Ponadto młodzi abiturienci są zainteresowani karierą, której sprzyjać będzie wykształcenie w następujących dziedzinach: finanse, rachunkowość i ubezpieczenia, filologia angielska, zarządzanie i – oczywiście – prawo. Choć wydaje się, że akurat moda na studiowanie prawa w ostatnim czasie nieco się kurczy, również rekordowo mało osób przystępuje do egzaminów na aplikacje radcowskie i adwokackie.
Natomiast należy mieć na uwadze, że liczba miejsc na niektórych kierunkach jest mniejsza, niż na innych. Dlatego warto patrzeć na rynek studiów także pod kątem zainteresowania studentów. Największa rywalizacja panuje na: dziennikarstwie i komunikacji społecznej, specjalność public relations i marketing medialny (26 osób na miejsce); japonistyce (22 osoby) oraz międzykierunkowych studiach ekonomiczno-menedżerskich (22 osoby). Z drugiej strony nie spotkałam na swojej drodze dziennikarza, który by powiedział, że dziennikarstwo to dobry kierunek studiów dla… dziennikarza.
Co studiować, by odnieść sukces w życiu? A myślałaś/eś może o tym, żeby nie studiować niczego? Albo najpierw pójść do interesującej nas pracy (obecnie dyplom nie ma wcale dużego znaczenia w jej znalezieniu) i dowiedzieć się empirycznie jakie konkretnie wykształcenie będzie nam przydatne w jej wykonywaniu?