Patrząc na tempo, w jakim w ostatnich tygodniach przybywa nam obrazków rodem z PRL, po majówce wrócą Pewexy i kartki na żywność.
Puste półki w sklepach, ludzie wracający z zakupów obładowani papierem toaletowym czy wreszcie ogromne kolejki do sklepów. Oderwanie władzy od rzeczywistości, równi i równiejsi (patrz: pan życia i śmierci), ohydna propaganda i brudne zagrywki polityczne w stylu dziennikarza Witolda Gadowskiego. Kolesiostwo, nepotyzm i korupcja polityczna. Instrumentalne podejście do prawa, rządzenie za pomocą rozporządzeń i sterowanie państwem z siedziby centrali partii. Wstrzymanie wydawania paszportów dopełnia ten obrazek. Brzmi jak państwo z opowieści pokolenia naszych rodziców, a to po prostu pobieżny przegląd wydarzeń z ostatnich tygodni. Patrząc na imponujące tempo, po majówce spodziewam się powrotu Pewexów.
Gazeta Wyborcza opisała historię swojej czytelniczki, która w ostatnich dniach starała się o wydanie paszportu. Wypełniła wszystkie wnioski, załączyła wymagane zdjęcia oraz uiściła wszystkie wymagane opłaty. Gdy udała się do urzędu, na miejscu zastała ochroniarza, który nie chciał jej wpuścić do budynku. Poinformował ją, że konieczne będzie wcześniejsze umówienie się telefoniczne, chociaż według kobiety, tej informacji na próżno szukać na stronie internetowej urzędu. Rozmowa z urzędnikiem przypominała miks cytatów z najlepszych komedii Barei.
Wstrzymanie wydawania paszportów
Urzędniczka była zdziwiona wnioskiem kobiety, bo przecież skoro granice są zamknięte, to po co komu potrzebny jest paszport? Nie udało się jej przekonać faktem, że zakazu z wyjazdu i wjazdu dla obywateli Polski nie ustanowiono, a jedynie wprowadzono obowiązek kwarantanny po powrocie. Zawieszone połączenia lotnicze to jeszcze nie zakaz opuszczania kraju. Można to zrobić chociażby drogą lądową. Kolejny argument urzędniczki przypieczętował rozmowę. Paszport nie jest rzeczą pierwszej potrzeby, proszę przyjść jak będzie zdrowiej, miała usłyszeć petentka warszawskiego urzędu.
Zapytana o sprawę rzeczniczka urzędu przyznała, że na podstawie rozporządzeń premiera urzędy ograniczyły obsługę interesantów. Wnioski paszportowe nie są przyjmowane w żadnym urzędzie, a wyjątkiem jest jeden punkt na mapie Warszawy. Wydawanie paszportów ograniczono jedynie do tych, o które wnioskowano przed epidemią. Nowe będą wydawane zapewne po znoszeniu obostrzeń przez rząd. Rzeczniczka przyznała, że takie jest zalecenie z Urzędu Marszałkowskiego.