Od 1 lipca rusza nabór wniosków do programu „Moja Woda”. Ubiegający się o wsparcie będą mogli zyskać dofinansowanie w wysokości do 80 proc. poniesionych kosztów – nie więcej jednak niż 5 tys. zł. Program jednak nie jest zbyt rewolucyjny, jeśli przypomnimy sobie, że dofinansowanie różnego rodzaju oferują też samorządy – i to już od jakiegoś czasu.
Program „Moja Woda” – wniosek będzie można złożyć już 1 lipca
Celem programu „Moja Woda” jest ochrona zasobów wody. Środkiem do tego celu jest gromadzenie i wykorzystywanie deszczówki przez mieszkańców domów jednorodzinnych. Aby to było jednak możliwe, konieczny jest montaż specjalnej instalacji nawadniającej lub przygotowanie zbiorników.
Na jakie koszty można uzyskać dofinansowanie? Jest to zakup, montaż czy uruchomienie:
- przewodów odprowadzających deszczówkę z rynien, wpustów do zbiornika – może to być zarówno zbiornik nadziemny jak i podziemny, otwarty/zamknięty, szczelny/infiltracyjny,
- instalacji rozsączającej, zbiornika retencyjnego,
- elementów do nawadniania lub innego wykorzystywania zatrzymanej wody
Program „Moja Woda” może zatem umożliwić sfinansowanie nie tylko wspominanego przez prezydenta Dudę oczka wodnego, ale i np. instalacji, która nawodni ogród czy na duży zbiornik na deszczówkę. Wysokość dofinansowania to maksymalnie 80 proc. kosztów poniesionych – co ważne – po 1 czerwca 2020 r. Problem polega jednak na tym, że jednocześnie będzie to nie więcej niż 5 tys. zł na gospodarstwo domowe. To z kolei oznacza, że w większości przypadków ubiegający się o wsparcie będzie musiał i tak sporą część wydatków pokryć z własnej kieszeni.
Program „Moja Woda” ruszy już wkrótce – wniosek będzie można złożyć już od 1 lipca. Nabór w trybie ciągłym będą prowadzić Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Warto też pamiętać, że to, co ktoś chce sfinansować z programu „Moja Woda”, nie może być jednocześnie przedmiotem dofinansowania w innym rozpatrywanym lub zaakceptowanym wniosku w ramach jakiegokolwiek innego programu NFOŚiGW oraz WFOŚiGW.
Programy mające na celu ochronę zasobów wody są potrzebne, choć „Moja Woda” niewiele różni się od wsparcia oferowanego przez samorządy
Każdy program mający na celu gromadzenie i wykorzystywanie zasobów wody deszczowej jest niezwykle potrzebny. Problem polega jednak na tym, że „Moja Woda” to program właściwie wtórny do tych oferowanych przez samorządy (i to już od dłuższego czasu). W ramach tych programów również można uzyskać dofinansowanie na montaż instalacji i zbiorników, a kwota wsparcia różni się w zależności od gminy. Wydaje się zatem, że rząd powinien popracować raczej nad innymi kwestiami – chociażby nad strategią gospodarowania wodą na obszarach zurbanizowanych czy np. nad odtworzeniem terenów wodno-błotnych, których w Polsce jest coraz mniej.