Czy brak obowiązku posiadania prawa jazdy sparaliżuje procedurę odbioru dokumentu za prędkość? Oczywiście, że nie

Moto Prawo Technologie Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (72)
Czy brak obowiązku posiadania prawa jazdy sparaliżuje procedurę odbioru dokumentu za prędkość? Oczywiście, że nie

W odpowiedzi na zniesienie obowiązku posiadania fizycznego dokumentu (prawa jazdy) pojawiły się głosy, jakoby zatrzymanie prawa jazdy za prędkość stało się niemożliwe. Czy zatrzymanie prawa jazdy w telefonie jest możliwe?

Zatrzymanie prawa jazdy w telefonie

Przekroczenie prędkości o 50 km/h skutkuje dwojaką odpowiedzialnością. Ta – warto podkreślić – nie łamie zasady ne bis in idem, czyli karania dwa razy za to samo. Chodzi o odpowiedzialność karną (wykroczeniową), wyrażającą się w mandacie karnym albo grzywnie orzeczonej wskutek wyroku sądu, a także administracyjną – która skutkuje zatrzymaniem prawa jazdy i swoistym „wstrzymaniem” prawa do korzystania z uprawnień.

Uchwalona w zeszły piątek nowelizacja zakładająca zniesienie obowiązku posiadania prawa jazdy może wprowadzać pewne wątpliwości. Nie są one jednak istotne, bowiem procedurę należy jedynie lekko dopasować – zatrzymanie prawa jazdy bez prawa jazdy funkcjonuje już teraz.

Aktualna procedura zatrzymania prawa jazdy polega na tym, że policjant – jeżeli kierowca dysponuje dokumentem – zatrzymuje go i przekazuje staroście, który następnie wydaje decyzję administracyjną o zatrzymaniu dokumentu. Kierowca dostaje pokwitowanie, na podstawie którego może prowadzić pojazd jeszcze przez 24 godziny.

A co w wypadku nieposiadania dokumentu?

Jeżeli kierowca nie ma przy sobie prawa jazdy, to procedura się wiele nie różni. Funkcjonariusz policji przekazuje informację do starosty, który wydaje decyzję – jak wyżej. Dodatkowo kierowca jest zobowiązany do oddania dokumentu staroście, chociaż sam dokument nie jest potrzebny do zadecydowania o zatrzymaniu prawa jazdy.

„Rzeczpospolita” wyjaśnia, jak może wyglądać procedura po formalnym zniesieniu obowiązku posiadania prawa jazdy. „Rz” zapytała Komendę Główną Policji, a komisarz Robert Opas wskazał, że najprawdopodobniej zastosowanie znajdzie procedura podobna do tej, którą stosuje się do dowodów rejestracyjnych. Chodzi o wirtualne zatrzymanie dowodu rejestracyjnego.

Elektroniczne zatrzymanie możliwe jest dzięki rozszerzeniu funkcjonalności systemu CEPiK i najprawdopodobniej w obrębie tego procedura będzie funkcjonować w zakresie prawa jazdy.

Nic zaskakującego

Powyższe nie jest raczej niczym zaskakującym. Zniesienie obowiązku posiadania prawa jazdy musi przecież oznaczać, że zatrzymanie prawa jazdy w telefonie trafi do rodzimego porządku prawnego.

Ułatwienie dla kierowców nie mogłoby oznaczać złagodzenia odpowiedzialności i dobrze. Twierdzę tak pomimo mojej osobistej niechęci do ocierania się o łamanie konstytucyjnej zasady niekarania dwa razy za to samo.

Bezpieczeństwo ruchu drogowego w Polsce pozostawia wiele do życzenia. Czasowe zatrzymanie prawa jazdy okazało się jedną z niewielu dotkliwych kar, które faktycznie odstraszają kierowców. Szczególnie tych, którzy prowadzeniem pojazdu zarabiają na życie.

Oczywiście inną sferą jest precyzyjność pomiarów, czy też problemy związane z oznakowaniem na drogach et cetera. Są to jednak poboczne problemy, które nie mogą wyłączyć polityki surowego egzekwowania norm prawa drogowego. Polityka ta musi być jednak zgodna z Konstytucją RP. Czasowe „wstrzymanie” uprawnień zostało jednak uznane za zgodne z ustawą zasadniczą.