Trybunał Konstytucyjny – w środku pandemii koronawirusa – zajął się sprawą aborcji eugenicznej, czyli aborcji dopuszczalnej ze względu na ciężkie wady płodu. Zapadł już wyrok.
Aborcja w Trybule Konstytucyjnym. „Wyrok na kobiety”
Ze względu na pandemię koronawirusa temat rozpatrywania przez TK tego, czy możliwość aborcji ze względu na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest zgodny z Konstytucją jest dziś praktycznie pomijany przez media. Mimo to wiele kobiet przyszło pod budynek TK, by protestować. Polki protestują też w sieci. Trwa wiele akcji nagłaśniających problem. Kobiety obawiają się, że wyrok TK de facto doprowadzi do gwałtownego zaostrzenia przepisów aborcyjnych, a co za tym idzie – zmusi je m.in. do wykonywania aborcji nielegalnie lub za granicą. Uważają, że pozbawienie prawa do aborcji w wyżej wymienione sytuacje to wyrok na kobiety. Warto w tym momencie przypomnieć, kto w ogóle złożył do TK wniosek o zbadanie zgodności obowiązujących przepisów z ustawą zasadniczą – było to 119 posłów z PiS, PSL-Kukiz’15 i Konfederacji.
Od samego początku wątpliwości wzbudził fakt, że w siedzibie Trybunału, podczas rozprawy, stanowisko Sejmu przedstawiła posłanka PiS Barbara Bartuś – gdy tymczasem Komisja Ustawodawcza nie przyjęła wcale stanowiska w tej sprawie. Jakby tego było mało, posłanka zapytana, dlaczego Sejm samodzielnie nie podjął decyzji o wykreśleniu z ustawy jednej z przesłanek umożliwiającej aborcję odparła, że Sejm „pracuje nad obywatelskim projektem” całkowitego zakazu aborcji. Tyle, że Sejm nad takim projektem w tym momencie wcale nie prowadzi prac, a i sama posłanka nie potrafiła wskazać, na jakim etapie są rzekome prace legislacyjne.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji
O godz. 15.30 Prezes TK rozpoczęła ogłaszanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. TK orzekł, że rozpatrywane przepisy, a zatem możliwość aborcji ze względu na ciężkie i nieuniknione wady płodu są niezgodne z Konstytucją. Wyrok zapadł większością głosów. Zdanie odrębne zgłosili sędzia Leon Kieres oraz sędzia Piotr Pszczółkowski.