15 stycznia rusza rejestracja na szczepienie przeciwko Covid-19. Rząd ma jednak rozważać, by wprowadzić dodatkowe pierwszeństwo szczepienia dla osób zarejestrowanych online.
Pierwszeństwo szczepienia dla zarejestrowanych online? Rząd ma rozważać taki pomysł
Wokół kolejności szczepień narasta coraz więcej kontrowersji. I nic dziwnego – kiedy aktorzy i celebryci szczepieni są poza kolejką, a rząd rozszerza grono osób, które mogą się zaszczepić w pierwszej kolejności, ale dość wybiórczo (na przykład rodzice wcześniaków zaszczepią się w grupie 0, opiekunowie osób z niepełnosprawnościami – już niekoniecznie), to pewne pytania naturalnie muszą się pojawiać. Wkrótce może jednak zapaść kolejna decyzja, która z pewnością byłaby szeroko komentowana – chodzi o pierwszeństwo szczepienia dla zarejestrowanych online.
Jak informuje „DGP”, rząd ma rozważać specjalny bonus dla osób, które już po 15 stycznia – rejestrując się przez Internetowe Konto Pacjenta – wyrażą chęć zaszczepienia się. 15 stycznia rusza bowiem rejestracja na szczepienie przeciwko Covid-19, ale na konkretny termin będą mogły zapisać się jedynie osoby z grupy pierwszej. Pozostali chętni mogą jedynie złożyć formularz, w którym wyrażą chęć zaszczepienia się. Dzięki temu rządzącym łatwiej będzie opracować kwestie logistyczne i oszacować zainteresowanie szczepionką. Ci, którzy zarejestrowaliby się online, mogliby liczyć na to, że później – gdy nadejdzie czas szczepienia „ich grupy” – będą mieć pierwszeństwo wyboru terminu.
Jak miałoby to wyglądać? Jak twierdzi jeden z rozmówców dziennika, osoby, które zgłoszą się na szczepienie przez Internet, mogłyby zyskać dwa dni wyłącznego dostępu do systemów rejestracyjnych. Tym samym w momencie, w którym miałyby ruszyć szczepienia powszechne (już bez podziału na grupy), dostęp do systemu wyznaczającego terminy zyskałyby właśnie osoby, które już wcześniej za pośrednictwem internetu zadeklarowały chęć zaszczepienia się. Rejestracja na szczepienie przyjęłaby wtedy kształt „kto pierwszy, ten lepszy”. Na razie jednak żadna decyzja nie zapadła – mają jedynie trwać dyskusje na ten temat.
Pierwszeństwo szczepienia dla osób zarejestrowanych online to zły pomysł. I to z co najmniej dwóch powodów
Po pierwsze – osoby wykluczone cyfrowo – mimo, że jest ich w naszym kraju coraz mniej – mogłyby zostać pozbawione możliwości skorzystania z pierwszeństwa. Nawet jeśli udałoby im się odpowiednio wcześnie wyrazić chęć zaszczepienia się, to już prawdopodobieństwo, że mogłyby wybrać termin w jednym z dwóch wyznaczonych dni wydaje się niewielkie. Po drugie natomiast, można spodziewać się, że w wyznaczone dni system wyznaczający terminy po prostu nie wytrzymałby obciążenia. To z kolei rodziłoby kolejne pretensje ze strony obywateli i wymusiłoby na rządzących podjęcie kolejnych działań. Wydaje się więc, że rząd powinien po prostu skupić się na przyspieszeniu całego procesu szczepień – a nie medytować nad dodatkowymi rozwiązaniami.