W Katowicach tłusty czwartek jest naprawdę tłusty – cukiernik sypał amfetaminę zamiast mąki

Na wesoło Prawo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (1102)
W Katowicach tłusty czwartek jest naprawdę tłusty – cukiernik sypał amfetaminę zamiast mąki

Porządny serwis internetowy powinien w tłusty czwartek napisać coś o tłustym czwartku. W redakcji było nam przykro, że nie mamy sensownego pomysłu na wpis okolicznościowy. Na szczęście najlepsze scenariusze pisze życie. 

Jak donoszą Katowice.DlaWas.info w jednej z katowickich piekarń tworzono pączki nie tylko z odrobiną miłości, ale wręcz – z niespodzianką. Moje doświadczenia kulinarne w zakresie narkotyków ograniczają się wprawdzie do seansów Breaking Bad, ale najwyraźniej ktoś uznał, że amfetamina może być świetnym zamiennikiem mąki.

Policja otrzymała cynk o tym, że w piekarni prawdopodobnie znajduje się narkotyk. Być może ktoś – całkiem logicznie zresztą – uznał, że najciemniej jest pod latarnią, a czy istnieje lepsze miejsce do udawania mąki, niż piekarnia?

Po tym jak Policja interweniowała, z piekarni wyprowadzono 24-latkę i 35-latkę, które miały przy sobie około 30 porcji amfetaminy. Trudno ocenić w sposób jednoznaczny, czy amfetamina była dodawana do ciast – choć zapewne byłby to wyśmienity tłustoczwartkowy żart. Faktem jest natomiast, że kiedy policjanci weszli do lokalu, jedna z osób pracujących w piekarni była akurat zajęta przesypywaniem białej substancji na otwartym blacie, na widoku, bez większego skrępowania i na nic nie zdały się jej tłumaczenia, że to tylko mąka pszenna. Policjanci zbadali – amfetamina!

Ten tłusty czwartek był naprawdę tłusty

W lokalu znajdowało się jeszcze więcej narkotyku, a na dodatek w mieszkaniu właściciela znaleziono też spore porcje marihuany. Za posiadanie narkotyku – a być może pojawią się inne zarzuty – bohaterom naszej tłustej historii grożą nawet 3 lata pozbawienia wolności.

Niestety nie ustalono czy amfetamina w rzeczywistości była dodawana do pączków czy tylko leżała w pobliżu mąki. Jeden z klientów i bezpośrednich świadków zdarzenia przyznał, że pączki wprawdzie smakowały normalnie, ale za to na zapleczu piekarni widział smoka.