Mechanizm podzielonej płatności wciąż generuje wiele emocji. Zwłaszcza że przy robieniu przelewu bardzo łatwo o pomyłkę i przelanie nie takich kwot, jakie wynikają z dokumentów. Nadpłata na rachunek VAT nie jest jeszcze dużym problemem, ale co, gdy ktoś zapomni o split payment i wykona zwykły przelew?
Obowiązek płacenia za niektóre faktury za pomocą mechanizmu podzielonej płatności istnieje w Polsce od 1 listopada 2019 roku. Od tego momentu, za transakcję których wartość przekracza 15 tysięcy złotych brutto oraz obejmują one towary i usługi z załącznika nr 15 do ustawy o VAT, należy płacić tylko metodą split payment.
Split payment polega na tym, że kupujący, który otrzyma fakturę, płacąc za nią, zaznacza w systemie bankowym, jaką część kwoty zobowiązania stanowi podatek VAT. Dzięki temu bank, który obsługuje konto sprzedawcy, wie jaką kwotę przekazać na rachunek główny firmy, a jaką na rachunek pomocniczy służący rozliczaniu podatku VAT.
Jeżeli kwota brutto się zgadza, to pomyłka między VAT a netto nie interesuje Urzędu Skarbowego
Niestety ten system nie jest idealny i łatwo w nim o pomyłkę. Wszystko dlatego, że w momencie, gdy płacący wpisuje dane przelewu, bank nie ma możliwości zweryfikowania czy wpisuje on poprawne dane. Oznacza to, że jeżeli ktoś otrzyma fakturę w wysokości 61 500 złotych brutto (50 000 netto + 11 500 VAT), a przez omyłkę wpisze w bankowości elektronicznej, że kwota VAT wynosi 50 000, a całego zobowiązania 61 500 złotych, to bank wykona taki przelew.
Co do zasady taka pomyłka nie jest dużym problemem. Z punktu widzenia Urzędu Skarbowego nie doszło bowiem do uszczuplenia podatku. Firma, która otrzyma taki przelew, nadal musi oddać, w ramach rozliczenia podatku VAT, 11 500 złotych, czyli tyle ile faktycznie wynika z danej transakcji. To, że na rachunku VAT-owym znalazła się inna kwota, nie ma znaczenia w tym przypadku.
Nadpłata na rachunek VAT to często większy problem dla sprzedawcy niż nabywcy
Największy problem występuje u sprzedawcy, który otrzymał taki przelew. Nie może on bowiem zwrócić do nabywcy kwoty nadpłaconego VAT,i poczekać na to, aż dopłacona zostanie pozostała kwota, na rachunek zwykły. Nie ma też możliwości przerzucenia nadpłaconej kwoty z rachunku VAT-owego na rachunek firmowy. Chociaż faktycznie doszło do tego, że na rachunku VAT-owym znalazła się za duża kwota, to ustawodawca nie przewidział drogi do naprawienia tego błędu.
Oczywiście sprzedawca może bez obaw wykorzystać tę kwotę, która wpłynęła w wyższej wysokości na rachunek VAT-owy, na opłacanie kwot podatku od towaru i usług, które on musi opłacić. Z rachunku VAT-owego można też opłacić wszelkie należności podatkowe, od tych związanych z VAT-em, przez PIT lub CIT, aż do należności celnej.
Na odzyskanie „górki” z konta VAT-owego musi zgodzić się Urząd Skarbowy
Inną opcją, jeżeli u przedsiębiorcy jest nadwyżka na rachunku związanym z VAT, jest wniosek do urzędu skarbowego o możliwość przekazania danej kwoty na otwarty rachunek firmowy związany z prowadzoną działalnością. Niestety jest to opcja długotrwała, bo naczelnik urzędu skarbowego ma do 60 dni na odpowiedź, czy zgadza się na przeksięgowanie tych środków. W dodatku nigdy nie ma gwarancji, że rozpatrzenie sprawy będzie pozytywne.
Jak widać, nadpłata na rachunek VAT jest problematyczna głównie dla firmy, która taką kwotę otrzymuje. Nabywca nie musi obawiać się wielkich konsekwencji, ponieważ należy domniemywać, że nawet jeżeli wskazał złą kwotę podatku podczas robienia przelewu, to jeżeli ogólna kwota brutto odpowiada tej z faktury, to taką należność należy uznać za opłaconą. Niestety, dopóki nie będzie mechanizmu, który pozwoli na sprawdzanie poprawności wprowadzanych danych już na etapie bankowości, albo ustawodawca nie zadba o ścieżkę pozwalającą na poprawianie takich błędów, to takie problemy będą występować.
Jeżeli zapłacimy zwykłym przelewem zamiast podzieloną płatnością, mogą czekać nas konsekwencję
Większy problem pojawia się wtedy, gdy ktoś powinien opłacić fakturę za pomocą mechanizmu podzielonej płatności, a zrobi to przelewem zwykłym, bez wykorzystania split payment. Wtedy grożą mu konsekwencje w postaci dodatkowego zobowiązania podatkowego albo kary grzywny. W dodatku kwota netto nie będzie mogła stanowić kosztu podatkowego.
Aby tego uniknąć, należy wtedy skontaktować się ze sprzedawcą i poprosić o zwrot przelewu, który został wykonany błędnie. Następnie należy dokonać już poprawnego przelewu. Takie zachowanie powinno pozwolić uniknąć konsekwencji w przypadku kontroli. Jeżeli najpierw dokonamy przelewu ponownie, już poprawnie, a dopiero później zgłosimy się do sprzedawcy, to też nie powinno być problemu. Kontrahent nie ma prawa zatrzymać sobie nadpłaty, jest zobowiązany do jej zwrócenia.