Ze względu na zmiany proponowane przez Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej rozgorzała dyskusja na temat zyskania przez Zakład dodatkowych możliwości w zakresie zdobywania informacji na temat osób pobierających zasiłki. Teraz do tematu odniosła się również prezes ZUS – kontrola prawa do zasiłku ma jednak przebiegać inaczej, niż wynikałoby to z projektowanych przepisów.
ZUS: kontrola prawa do zasiłku wcale nie będzie polegać na przepytywaniu sąsiadów
Kontrola zasiłku chorobowego czy macierzyńskiego przez ZUS może wkrótce przebiegać na nowych zasadach. Zgodnie z projektem ustawy autorstwa MRiPS, Zakład miałby prawo do pozyskiwania informacji przydatnych do ustalenia prawa do zasiłku czy do jego wysokości z czterech źródeł:
- od samych ubezpieczonych
- od płatników składek – czyli pracodawców
- organizacji i stowarzyszeń
- oraz od innych podmiotów posiadających stosowne informacje
Tym samym na podstawie dodanego przepisu można wysnuć wniosek, że pracownicy ZUS będą mogli uzyskiwać informacje od niemal nieograniczonego grona podmiotów. To oznacza, że mogliby przepytać rodzinę, sąsiada, sprawdzić konto na Facebooku (i napisać do administratora serwisu) czy też dotrzeć do wszelkich innych osób pozostających w kontakcie z osobą pobierającą zasiłek. Prezes ZUS, prof. Gertruda Uścińska, w rozmowie z money.pl twierdzi jednak, że wcale nie będzie to tak wyglądać – a w zmianie przepisów chodzi jedynie o to, by ZUS mógł wymieniać się informacjami z innymi instytucjami. Obecnie jest to utrudnione, a prezes posłużyła się przykładem renty rodzinnej. Zakład ma na przykład nie mieć możliwości sprawdzić, kiedy uczeń – który może pobierać rentę rodzinną – traci do niej prawo ze względu na zakończenie nauki. Prezes ZUS zaznaczyła przy okazji, że kontrole polegające na wizytach urzędników w terenie wprawdzie mają miejsce, ale tylko w przypadku kontroli zwolnień lekarskich. W takiej sytuacji pracownicy Zakładu mają np. możliwość sprawdzić, czy osoba na L4 przebywa w miejscu wskazanym na zwolnieniu jako miejsce pobytu.
Wątpliwości jednak pozostają
Problem polega jednak na tym, że słowa prezes ZUS rozmijają się niemal całkowicie z brzmieniem proponowanego przepisu. Jeśli ma być tak, jak mówi prezes Zakładu – i pozyskiwanie informacji ma mieć charakter czysto instytucjonalny, to dlaczego ustawodawca nie doprecyzował tego w projekcie? Oczywiście należy pamiętać, że ostatecznie przepisy mogą zmienić brzmienie – jednak dobrze by było, by nastąpiło to w taki sposób, by nie można było mieć żadnych wątpliwości.