Uporządkowanie spraw spadkowych może zająć kilka miesięcy, a nawet lat. Szczególnie jeśli spadkobiercy nie widzą konieczności, by jak najszybciej dokonać działu spadku. W efekcie może się zdarzyć, że jeden z nich przez długi czas mieszka w domu po zmarłym i dokonuje niezbędnych opłat czy remontów. W takim wypadki konieczne może się później okazać rozliczenie nakładów w dziale spadku.
Każdy ze spadkobierców powinien ponosić koszty utrzymania nieruchomości
Niektórzy spadkobiercy nawet latami nie regulują swoich spraw spadkowych. Przepisy nie zmuszają bowiem do stwierdzenia nabycia spadku ani do sporządzenia aktu poświadczenia dziedziczenia. Tak samo jak nie ma obowiązku, by przeprowadzać dział spadku. Jeśli więc osoby dziedziczące po zmarłym nie zdecydują się pójść do sądu czy do notariusza, latami mogą być współwłaścicielami majątku, w tym nieruchomości.
W praktyce jednak rzadko zdarza się, by wszyscy spadkobiercy mieszkali w domu czy mieszkaniu odziedziczonym po zmarłym. Zwykle jest to jeden lub kilku z nich. W takim wypadku często to tylko ta osoba płaci rachunki, czy dokonuje niezbędnych remontów. Tymczasem zgodnie z art. 207 Kodeksu cywilnego:
Pożytki i inne przychody z rzeczy wspólnej przypadają współwłaścicielom w stosunku do wielkości udziałów; w takim samym stosunku współwłaściciele ponoszą wydatki i ciężary związane z rzeczą wspólną.
Oznacza to, że każdy ze spadkobierców ma obowiązek dokładać się do utrzymania nieruchomości – na przykład stałych opłat. To samo dotyczy remontów uznawanych za nakłady konieczne.
Jak wygląda rozliczenie nakładów na nieruchomość?
Gdy przeprowadzony ma być dział spadku, w pierwszej kolejności trzeba ustalić wartość nieruchomości będącej współwłasnością spadkobierców. Znaczenie ma przy tym jej stan z chwili śmierci spadkodawcy, a wartość – z chwili dokonania działu. W dalszej kolejności następuje rozliczenie nakładów na nieruchomość. Jeśli tylko jeden ze spadkodawców ponosił w tym czasie koszty utrzymania domu i dokonywał remontów, może żądać zwrotu części tych kosztów od pozostałych. Na przykład, jeśli jest trzech spadkobierców, z których jeden ponosił wszystkie koszty, a opłaty wyniosły w sumie 30.000 złotych, każdy z pozostałych dwóch spadkobierców będzie musiał zwrócić po 10.000 złotych.
Spadkobierca wnoszący o rozliczenie nakładów w dziale spadku musi wskazać oszacowaną wartość rynkową nieruchomości i poczynionych nakładów. Do udokumentowania tych drugich przydatne okażą się rachunki. Sąd nie będzie się jednak opierać tylko na zapewnieniach spadkodawcy. Szczegółowych wyliczeń dokona biegły sądowy i na tej podstawie rozliczone zostaną nakłady.
Spadkobierca nie zawsze może liczyć na rozliczenie nakładów w dziale spadku
Powyższa zasada nie dotyczy jednak wszystkich nakładów. Przede wszystkim w sytuacji, gdy jest kilku współwłaścicieli, do przeprowadzenia remontu konieczna jest zgoda większości z nich. Przyjmuje się więc, że jeśli dany spadkobierca dokonał remontów bez zgody pozostałych, nie może żądać rozliczenia takich nakładów w dziale spadku.
Poza tym choć co do zasady nakłady konieczne podlegają rozliczeniu, to można znaleźć także orzeczenia Sądu Najwyższego, które temu przeczą. Przykładowo w uchwale III CZP 80/79 SN wskazał, że gdy spadkobierca przeprowadził niezbędne remonty, ale pozostali współwłaściciele nie korzystali z tej części nieruchomości, na których te nakłady dokonano, nie podlegają one rozliczeniu.
Jeśli więc dany spadkobierca sam mieszkał w domu po zmarłym i przeprowadzał tam remonty, może się więc zdarzyć, że jego roszczenie o rozliczenie nakładów zostanie oddalone. Podobnie, gdy przeprowadzał remonty bez zgody przynajmniej większości spadkobierców.