Polska ma chyba najgorsze powietrze w Europie. By z tym walczyć, rządzący w ramach ustawy o promocji termomodernizacji powołali Centralną Ewidencję Emisyjności Budynków. Każdy właściciel lub zarządca takowego będzie musiał zgłosić swoją nieruchomość do CEEB. Składanie deklaracji ruszy od 1 lipca tego roku.
Praktycznie wszystkie źródła ciepła w budynkach mieszkalnych będą musiały zostać zgłoszone do CEEB
Jakość powietrza w Polsce w skali Europy jest po prostu fatalna. W okresach zwiększonych zanieczyszczeń to nasz kraj zwykle stanowi czerwoną łunę na mapie. Wbrew pozorom, przyczyną nie są wcale wyłącznie elektrownie jądrowe. Za emisję szkodliwych gazów do atmosfery w Polsce odpowiadają przede wszystkim piece grzewcze, lokalne kotłownie i transport samochodowy. Do tego należałoby doliczyć jeszcze emisje przemysłowe.
Nasze władze od długich lat starają się walczyć z takim stanem rzeczy i przekonywać Polaków, by zmienili piec z kopciucha na bardziej ekologiczne źródło ogrzewania. Temu służą chociażby takie programy dofinansowania inwestycji termomodernizacyjnych jak Czyste Powietrze. Państwo dość hojnie dofinansowuje wymianę pieca, okien czy ocieplenie budynku. Władze wspierają również inwestycje w fotowoltaikę.
Teraz nadszedł czas na kolejny etap. Zgodnie z ustawą o promocji termomodernizacji powołana zostanie Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków. CEEB ma przede wszystkim stanowić po prostu rejestr źródeł ciepła w poszczególnych budynkach. Dotyczy to zarówno domów mieszkalnych, jak i budynków użyteczności publicznej i lokali usługowych.
Dodatkowo w CEEB znajdą się dane o udzielonej wcześniej pomocy publicznej związanej z szeroko rozumianą termomodernizacją. Chodzi w tym wypadku o to, by państwo przez przeoczenie nie dofinansowywało tej samej inwestycji po kilka razy. Ewidencję uzupełnią raporty z inspekcji i kontroli, nawet tych kominiarskich czy przeprowadzanych na zlecenie organów samorządowych.
Dotyczy to także świadczeń w ramach pomocy społecznej. Wszystko po to, by łatwiej identyfikować osoby dotknięte ubóstwem energetycznym – i kierować w ich stronę programy wsparcia umożliwiające im w ogóle przeprowadzenie kosztownej inwestycji. Warto podkreślić, że w takich przypadkach większość kosztów już teraz, chociażby w ramach wspomnianego programu Czyste Powietrze, bierze na siebie państwo.
CEEB nie będzie kolejną biurokratyczną niedogodnością dla obywateli a cennym narzędziem w walce o czyste powietrze w Polsce
Trzeba przyznać, że CEEB będzie zawierać naprawdę dużo danych o naszych nieruchomościach. Za zbudowanie ewidencji odpowiada Główny Urząd Nadzoru Budowlanego. Projekt ma być rozwijany wieloetapowo, osiągnięcie stanu docelowego jest planowane na 2023 r.
Warto się zastanowić nad tym, jak będą wyglądały interakcje przeciętnego Kowalskiego z CEEB. Konieczność dokonania zgłoszenia budynku do ewidencji zostanie ogłoszona w komunikacie ministra właściwego do spraw budownictwa. Przyjmowanie deklaracji rozpocznie się z dniem 1 lipca bieżącego roku. Obowiązkowi zgłoszenia podlegać będą źródła ciepła o mocy do 1 MW, które ogrzewają budynek oraz źródeł energii elektrycznej wykorzystywanej do ogrzewania budynku.
Na zgłoszenie istniejącego już źródła ciepła będziemy mieli 12 miesięcy. W przypadku nowych, należy dokonać zgłoszenia w terminie 14 dni od dnia pierwszego uruchomienia danego urządzenia bądź instalacji. Zgodnie z założeniami projektu, podawane przez obywateli informacje mają być jak najprostsze. Wszystko po to, by uniknąć niepotrzebnych trudności przy składaniu deklaracji. Będzie można złożyć ją za pomocą internetowego formularza, lub w formie papierowej we właściwym urzędzie gminy.
Trzeba pamiętać, że do CEEB należy zgłosić każdego rodzaju źródła ciepła. Zarówno kocioł grzewczy na paliwo stałe, piec kaflowy, piec wolnostojący, kuchnię węglową, czy kominek gazowy, jak i pompy ciepła, sieć ciepłowniczą, kolektory słoneczne, ogrzewanie elektryczne lub gazowe. Nic dziwnego – ewidencja źródeł ogrzewania w Polsce ma być jak najbardziej kompletna.
Niedopełnienie obowiązku w terminie wiąże się z karą grzywny o nieustalonej jeszcze wysokości. Co ważne: jej nałożenie nie będzie obowiązkiem wynikającym z ustawy. Jej przepisy pozwalają na zastosowanie instytucji tzw. „czynnego żalu”. Wygląda więc na to, że CEEB nie będzie dla obywateli kolejną biurokratyczną niedogodnością. Po co więc w ogóle grzywna? Na wypadek tych obywateli, którzy starają się ukryć fakt korzystania z „kopciucha” przed państwem. Zwłaszcza takich, którzy wciąż wolą palić w piecu śmieciami i zatruwać powietrze sąsiadom.