Zdarza się, że spadkodawca wykluczy z dziedziczenia osoby z najbliższej rodziny i w testamencie zapisze wszystko innej osobie (np. partnerowi ze związku nieformalnego). Spadkobierca może być w takiej sytuacji zmuszony do zapłacenia zachowku. Na szczęście – dla samego spadkobiercy – nie zawsze jest to konieczne. Kiedy nie trzeba płacić zachowku?
Kto jest uprawniony do otrzymania zachowku?
Zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego, do zachowku uprawnieni są zstępni spadkodawcy (dzieci, wnuki itd.), małżonek oraz rodzice spadkodawcy – pod warunkiem, że byliby powołani do dziedziczenia na mocy ustawy. Zachowek płaci oczywiście spadkobierca (lub spadkobiercy). Jeśli chodzi o wysokość zachowku, to zgodnie z przepisami w przypadku osób małoletnich lub niezdolnych do pracy przysługuje im 2/3 wartości udziału spadkowego, który by im przypadł, gdyby zachodziło dziedziczenie ustawowe. Pozostałym osobom uprawnionym do zachowku przysługuje połowa takiego udziału.
Kiedy nie trzeba płacić zachowku?
Nie zawsze jednak spadkobierca faktycznie musi zapłacić zachowek osobom uprawnionym do jego otrzymania na mocy przepisów. Kiedy nie należy się zachowek? Pierwsza sytuacja wykluczająca zapłatę zachowku to wydziedziczenie osób, które są do niego uprawnione. Wydziedziczenie musi być dokonane przez spadkodawcę w testamencie – a dodatkowo nastąpić z jednego z trzech powodów, czyli:
- uporczywego niedopełniania względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych przez osobę uprawnioną do zachowku,
- uporczywego postępowania wbrew woli spadkodawcy lub w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego,
- dopuszczenia się przestępstwa przeciwko życiu/zdrowiu/wolności/rażącej obrazy czci przeciwko spadkodawcy lub najbliższych mu osób.
Drugą sytuacją, kiedy nie trzeba płacić zachowku, jest niegodność dziedziczenia. Osoba uprawniona do zachowku może zostać uznana za niegodną dziedziczenia. Zgodnie z prawem do takiej sytuacji dochodzi m.in. wtedy, gdy ta osoba dopuści się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy. Oprócz tego za osobę niegodną dziedziczenia uważa się też osobę, która podstępem lub groźbą nakłoniła spadkodawcę do sporządzenia testamentu (lub jego odwołania) albo – przeszkodziła mu w jednej z tych czynności. Dodatkowo niegodność dziedziczenia zachodzi też wtedy, gdy osoba uprawniona do zachowku umyślnie ukryła, zniszczyła, przerobiła testament lub skorzystała z testamentu przerobionego przez kogoś innego.
Spadkobierca może też bronić się zasadami współżycia społecznego
Jeśli sprawa o zachowek trafi do sądu, spadkobierca zobowiązany do jego wypłaty może powołać się również na zasady współżycia społecznego. Musi w takiej sytuacji udowodnić, że zapłata zachowku osobie do niego uprawnionej będzie niesłuszna i niesprawiedliwa (ze względów podobnych jak w przypadku niegodności dziedziczenia). Nie zawsze powoływanie się na zasady współżycia społecznego pozwala na całkowite uniknięcie konieczności zapłaty zachowku. Dla spadkobiercy często jest to jednak „ostatnia deska ratunku”. W dodatku sąd może zdecydować np. o zmniejszeniu wysokości zachowku.
Warto też pamiętać, że jest jeszcze jedna sytuacja, kiedy nie trzeba płacić zachowku. Mowa o jego przedawnieniu – roszczenia osoby uprawnionej do zachowku przedawniają się w ciągu 5 lat od ogłoszenia testamentu. Możliwy jest też oczywiście scenariusz, gdy osoba uprawniona do zachowku zrzeknie się dziedziczenia – jeszcze za życia spadkodawcy. Może zawrzeć z nim stosowną umowę, która pozbawi ją prawa zarówno do spadku jak i prawa do zachowku.