Dodatek do emerytury po zmarłym małżonku – taki ma być najnowszy pomysł na poprawienie sytuacji seniorów. To już kolejna propozycja poprawy sytuacji najstarszej grupy społecznej.
Dodatek do emerytury po zmarłym małżonku. Tym razem pomysł nie wyszedł od rządu
„SE” informuje, że z kręgów Platformy Obywatelskiej ma wyjść nowy pomysł, który poprawiłby sytuację wielu seniorów. Chodzi o dodatek do emerytury po zmarłym małżonku. Taki dodatek miałby wynosić ćwierć emerytury zmarłej osoby i byłby dodawany do świadczenia małżonka pozostającego przy życiu. Tym samym jeśli np. jeden z małżonków pobiera emeryturę w wysokości 1100 zł, a drugi – 2000 zł – to w razie śmierci tego drugiego małżonka ten pierwszy otrzymywałby świadczenie w wysokości 1600 zł. Dodatek do emerytury po zmarłym małżonku w wysokości 1/4 świadczenia mógłby zatem znacząco poprawić sytuację zwłaszcza tych osób, które mają najniższe emerytury.
Obecnie emerytura po mężu czy żonie może być dziedziczona (a raczej przejmowana), ale na innych zasadach. Mowa o rencie rodzinnej, którą jednak przyznaje się po spełnieniu dodatkowych warunków. Ponadto wysokość renty rodzinnej jest mocno uzależniona od tego, ile osób jest do niej uprawnionych – nie zawsze jest to tylko małżonek zmarłego. Zakładając jednak, że do renty uprawniona jest tylko jedna osoba, to wynosi okna 85 proc. świadczenia (emerytury lub renty) które przysługiwałoby zmarłemu. Dodatkowo należy pamiętać, że świadczeń nie można łączyć – czyli żyjący małżonek (zakładając, że to jemu przysługuje renta) musi wybrać albo swoje świadczenie, albo zmarłego małżonka. Propozycja, która ma paść z kręgów Platformy Obywatelskiej, miałaby zatem umożliwić częściowe łączenie tych świadczeń.
Rządzący mogą jednak nie przychylić się do nowej propozycji
Dodatek do emerytury po zmarłym małżonku to pomysł, który równie dobrze mógłby wyjść z obozu rządzącego. I to zwłaszcza, że to właśnie obecny rząd przeforsował trzynastą i czternastą emeryturę. Wydaje się jednak, że nowy pomysł Platformy Obywatelskiej (o ile zostanie faktycznie ogłoszony) może nie zyskać poparcia rządu.
Po pierwsze – realizacja pomysłu będzie wiązać się z ogromnymi kosztami – a przecież przed rządzącymi próba zrealizowania założeń Polskiego Ładu, który również jest programem niezwykle kosztowym. Po drugie – rządzący mogą najpierw pomysł odrzucić, by później – za jakiś czas – dopracować go i ogłosić jako swój.
Na razie jednak pomysł oficjalnie nie został jeszcze ogłoszony. Nie wiadomo też, czy PO chciałaby jego realizacji teraz, czy też może – będzie to jedna z jej propozycji wyborczych.